PORTER: GOŁOWKIN MOŻE ZNOKAUTOWAĆ CANELO, ALE NIE WYBOKSOWAĆ
- Gołowkin potrzebuje nokaut żeby wygrać tę walkę - przekonuje Shawn Porter, emerytowany dwukrotny mistrz świata wagi półśredniej, obecnie analityk pięściarski. Trylogia pomiędzy Giennadijem Gołowkinem (42-1-1, 37 KO) a Saulem Alvarezem (57-2-2, 39 KO) dopnie się 17 września w Las Vegas.
Tym razem pojedynek odbędzie się w wadze super średniej, ze wszystkimi czterema pasami mistrzowskimi w stawce. Pierwsze dwa starcia przyniosły kontrowersje związane z werdyktem. Najpierw sędziowie orzekli remis, a w rewanżu nieznacznie wskazali na Canelo. Do dziś jednak wielu uważa, że w obu walkach, a już na pewno w tej pierwszej, nieznacznie lepszy był "GGG". Niektórzy sugerują, że tylko nokaut może dać wygraną Kazachowi. W podobnym tonie mówi Porter, choć jemu nie chodzi o pracę sędziów, a styl obu zawodników.
GOŁOWKIN: ZACHOWANIE CANELO POKAZUJE, JAK NIEPEWNIE SIĘ CZUJE >>>
- Młodszy Gołowkin, taki sprzed dziesięciu lat, mógłby wyboksować Alvareza jak zrobił to Biwoł. Dziś nie jest już jednak tak mobilny jak kiedyś, nie porusza się w ringu jak dawniej. Ale odpoczął i będzie świeży, to jakiś plus. Porażka mogła tylko zmobilizować Canelo, który będzie teraz chciał pokazać, że wciąż jest tym wielkim zawodnikiem. Pójdzie po zniszczenie, ale Gołowkin łatwo się nie podda, dlatego też szykuje się ekscytująca walka. Ale bądźmy szczerzy, to nie jest już Gołowkin z 2011 czy 2012, który świetnie się poruszał w ringu i mógł wyboksować Alvareza. On już nie jest w stanie tak boksować. Pójdzie więc na wymiany, po nokaut, ale musi być przy tym mądry. Gołowkina stać go na wygraną przez nokaut, ale tylko w ten sposób może dziś pokonać Canelo - dodał Porter.
Zgodzę się bardziej z Porterem. Tylko dodałbym, że przez mniejszą mobilność GGG nie trafia już tak czysto jak kiedyś i nie dominuje jak dawniej. Ciekaw jestem, czy 76,2 kg nie będzie mu na rękę w tej akurat konkretnie walce i czy te prawie cztery kilogramy mniej do zbijania nie dodadzą mu petardy większej w rękawicy.
Lemiux to chyba najlepsze nazwisko od strony sportowej które udało się Gołowkinowi zrobić przed czasem, ale raz, że David przegrywał już wcześniej przed czasem (właśnie z Rubio), a dwa to przerwanie też było jakie było i w sumie nikt by się nie obraził jakby sędzia to puścił bo tam się nic szczególnego nie działo. A Rubio (ten z walki z Kazachem) to mimo wszystko zawodnik już zmęczony bokserskim życiem. Murray to jednak bokser na tym elitarnym poziomie dość średni. Brakuje mu takiego zawodnika na topowym poziomie, który dodatkowo nie byłby zmęczony bokserskim życiem i niewyciągnięty z niższej kategorii. Inna sprawa, że tych walk po prostu miał raptem kilka, że o pójściu wyżej nie wspomnę.
Koks jest w swoim prime, ale ostatnio dostał baty, a teraz pochodzi zbyt emocjonalnie, wręcz płaczliwie jak kobieta do kolejnej walki z kazachem. Licze że popełni błąd i zrobi fikołka. Patrząc na tę rywalizację, krzywdy jakiej doznał kazach, nokaut na Canelo to byłoby chyba najuczciwsze zakończenie.
golovkin w 2011 i 2012 roku:
Grzegorz Proksa
Makoto Fuchigami
Lajuan Simon
Kassim Ouma
Kto to wogole kurwa jest? Na tle takich leszczy kazdy by wygladal dobrze.
golovkin byl dobry w nokautowaniu sredniakow a jak przyszla czolowka to sie okazalo ze jego cios nie robi na nikim wrazenia , dlatego nigdy nie wyszedl do Charlo czy Andrade ktorzy maja juz swoje pasy 4 lata w sredniej i cisza o nich. a jak jakis nieaktywny 2,5roku polprodukt Murata dostal pas w prezencie to odrazu kazach pierwszy chetny do unifikacji xD
Skoro Gołowkin nokautował tylko leszczy to musiał ci niezły wpierdol kiedyś spuścić, skoro tak go nienawidzisz. xD Facet, który w amatorce łał takich gości jak Andre Direll czy Lucian Bute to z pewnością słabiak. A bilans 345-5 w amatorce zrobił się sam xD
Dobrze ze to przypomniałeś - amatorkę, bo co niektórzy wyjątkowo pomijają ten fakt w przypadku GGG. Ci co potrafili liczyć sprytnie omijali GGG. Wiedzieli jim jest. Walki wygrywał łatwiutko, w prime kończył kiedy chciał. A dla mnie walka z Murata pokazała że jeszcze jest ostry, że dalej ma ogromną wolę walki. Ten limit moze mu sprzyjać.
Przypomniałem, chociaż bardziej ogółowi, bo nie liczę, że ktoś taki jak essa weźmie to w ogóle pod uwagę. To taki sam troll Polakos, tylko Polakos trolluje chociaż w kulturalny sposób. A w swoim komentarzu chciałem podkreślić, że Gołowkin to nie tylko cios, ale też doskonałe wyszkolenie techniczne.