SHEFFIELD: ZWYCIĘSTWA FISHERA, HATTONA I THOMPSONA
- To był jak dotąd najlepszy cios w mojej karierze - mówił zadowolony Johnny Fisher (6-0, 5 KO), niespełniony rugbysta, obecnie obiecujący zawodnik wagi ciężkiej, który odprawił w drugiej rundzie Michala Reissingera (3-2, 2 KO).
Podobno obiecujący Jordan Thompson (14-0, 11 KO) został wyratowany przez gong w konfrontacji z twardym Vasilem Ducarem (11-6-1, 10 KO). Kiedy Czech rzucił faworyta na deski, sędzia zdążył doliczyć tylko do trzech, a wtedy zabrzmiała zbawienna syrena kończąca walkę. Niepokonany brytyjski cruiser zwyciężył 97:92 i dwukrotnie 96:93, zdobywając przy okazji pas IBF European, ale z pewnością nie jest to przyszłość limitu 90,7 kilograma.
Podczas gali w Sheffield status niepokonanego zachował syn wielkiego "Hitmana" - Campbell Hatton (8-0, 2 KO). Zawodnik wagi lekkiej wygrał każdą z sześciu rund (60:54) z Michalem Dufekiem (34-2-4-2, 22 KO).
"Prospekt" Fisher, którego się fajnie ogląda, dostał pierwszego przeciwnika z pozytywnym bilansem, i ogólnie dostaje podobnych rywali co Knyba, i nawet jest niżej od niego w rankingu.
Ta kolejna dwumetrowa brytyjska nadzieja cruiser mało co a zaliczyłaby wtopę z przysłowiowym 'twardym Czechem'.
W walce wieczoru bardzo fajny występ, ale gościa, który obecnie jest dziesiąty w rankingu w swojej wadze w UK.
I nie chodzi mi o to, żeby narzekać - przeciwnie, można zrobić fajną galę, gdzie nie każda walka będzie o główne pasy wszystkich federacji.