FINKEL: HELENIUS JEDNĄ Z KILKU OPCJI DLA WILDERA
Wygląda na to, że oficjalne ogłoszenie powrotu Deontaya Wildera (42-2-1, 41 KO) to już tylko formalność. Już dawno w wadze ciężkiej nie było tak ciekawie...
- Rozmawiałem z nim we wtorek i wygląda na bardzo szczęśliwego. Co ciekawe teraz generuje większe zainteresowanie niż kiedykolwiek i cieszy się treningami - mówi Shelly Finkel, wieloletni doradca i współmenadżer "Brązowego Bombardiera".
- Nie wiem jeszcze, kiedy Deontay wróci, mam jednak nadzieję, że dopniemy tę sprawę już w przyszłym tygodniu. W ciągu tygodnia powinniśmy dojść do porozumienia i wszystko ogłosić. Rozmawiałem kiedyś z Frankiem Warrenem o tym, że myślę o Robercie Heleniusie jako rywalu, a on nagle opowiedział o tym w mediach. Helenius nadal pozostaje opcją, ale jedną z kilku nazwisk - dodał Finkel.
Zresztą widać to było w jego ostatniej walce. Kondycja kiepska, odporność na ciosy również, dynamika też nie ta co była.
O ile Helenius ma jakąś obronę, to Adam zebrałby kilka czyściochów i byłoby po walce.
Ty mówiłes że znikniesz ze strony po przegranym zakładzie z BlackDogiem, a dalej tu jesteś niehonorowa łajzo.