WASYL HALYCZ PRZED GROMDA 10: SZYKUJE SIĘ KONKRETNA BITKA!
- Już dziś zapraszam na 2 września na GROMDA 10. Walka z moim udziałem będzie jedną z najbardziej widowiskowych w historii federacji Mariusza Grabowskiego - mówi Wasyl Halycz, zwycięzca trzeciego turnieju Gromdy i extra walki z Tomaszem Gromadzkim.
Za miesiąc w krwawych pojedynkach, o czym już informowaliśmy, zobaczymy też innych wojowników, jak Łukasz "Brodacz" Załuska, Mateusz "Don Diego" Kubiszyn i Patryk "Gleba" Tołkaczewski. A to dopiero początek listy znakomitych bokserów na gołe pięści.
- Nazwiska rywala nie mogę jeszcze ujawnić, ale szykuje się bardzo mocne starcie z jednym z najgroźniejszych przeciwników na GROMDZIE. Nie wiem, czy najgroźniejszy, bo to ja jestem najgroźniejszy. Z pewnością na taki bój czekałem - przyznał "Vasyl", który swoimi świetnym występami zapracował na miano jednej z gwiazd federacji.
Pochodzący z Ukrainy wojownik (6 sierpnia skończy 29 lat) zapowiada, że 2 września będzie najważniejszą datą w jego sportowej karierze. Swoimi umiejętnościami, determinacją, charakterem i odwagą błyszczy w małym ringu GROMDY. Wchodzą do niego tylko najwięksi twardziele.
- Cóż, szykuje się mega konkretna bitka! To walka na całego, która otwiera przede mną coraz to nowe drzwi w sportach walki. Jestem gotowy! - zapowiada Halycz.
W federacji założonej przez Mariusza Grabowskiego jest od początku, od ponad dwóch lat. Debiutował w czerwcu 2020, a pół roku później sięgnął po zwycięstwo w turnieju, pokonując Dawida "Stolara" Stolarskiego, Karola "Ziółka" Żołowskiego i Denisa "Bad Boya" Załęckiego. Z kolei w 2021 roku w extra walce wygrał z Tomaszem "Zadymą" Gromadzkim i zainkasował 100 tysięcy złotych.
- Miałem wrócić na galę GROMDA w marcu, ale to było zaraz po wybuchu wojny w Ukrainie. Nie mogłem skupić się wtedy na treningach, zaangażowałem się w pomoc rodakom, którzy uciekali z mojej ojczyzny do Polski. Cały czas byłem pod telefonem. Dopiero po jakimś czasie mogłem zaangażować się w treningi, zarówno w Łodzi, jak i w Bydgoszczy - stwierdził Wasyl, który na co dzień pracuje ze sztabem szkoleniowym w składzie: Łukasz Zaborowski, Bartłomiej Kurczewski i Norbert Urbaniak.
Treningi między innymi z Patrykiem "Glebą" Tołkaczewskim mają sprawić, że 2 września obaj będą w idealnej formie.
- Wkrótce kibice dowiedzą się oficjalnie, z kim walczę. To będą różne style, a co nas łączy to ogromna widowiskowość. Fani boksu na gołe pięści mogą zacierać... pięści - przekonuje "Vasyl".
Na galach GROMDA walczyło już kilkudziesięciu bardzo dobrych bijoków. Kto jest najlepszy?
- Każdy z nas myśli, że jest najlepszy, a to trzeba wyjaśnić w ringu. Ja przez dwa lata bardzo mocno zmieniłem się jako zawodnik, przede wszystkich nabrałem masy, z 83 na 95 kilogramów, poprawiłem się i taktycznie, i technicznie. Boks na gołe pięści na tym poziomie to nie uliczna walka. To krwawy bój bardzo dobrze przygotowanych chłopaków, z których każdy ma ambicje i wolę zwycięstwa. Osobiście jestem bardzo zadowolony, i ze swojej obecnej dyspozycji, i z tego jak jestem pozytywnie postrzegany wśród kibiców, mieszkańców Łodzi - ocenił Halycz.
Ukrainiec mieszkający w Łodzi ma za sobą też w debiut w zawodowym pięściarstwie w barwach Tymex Boxing Promotion.
- Mam nadzieję, że w tym roku stoczę jedną walkę. Wszystko zależy od zdrowia po gali GROMDA - mówi wojownik, który w tamtym roku po świetnym pojedynku zremisował z Oskarem Wierzejskim.
Najlepsza federacja walk na gołe pięści. Czas na krwawy piątek! Brutalne i widowiskowe starcia na gołe pięści uliczny wojowników, legend dzielnicy oraz mistrzów w swoich dziedzinach. GROMDA 10 już 2 września!