KOWNACKI: ZAMIERZAM POBIĆ SWÓJ WŁASNY REKORD WYPROWADZONYCH CIOSÓW
- Nie mogę się już doczekać. Najpierw wygram przez nokaut, a potem zobaczę się z moją rodziną w Polsce - zapowiada na kilkadziesiąt godzin przed walką Adam Kownacki (20-2, 15 KO).
W nocy z soboty na niedzielę rywalem najlepszego polskiego "ciężkiego" będzie olimpijczyk z Rio w barwach Turcji, twardy Ali Eren Demirezen (16-1, 12 KO).
- Zamierzam pobić swój własny rekord wyprowadzonych ciosów. Witaj na Brooklynie Ali, tu się naprawdę walczy - kontynuował nasz "Babyface". Ale on wie, że zadanie przed nim trudne.
- Spotkam się z olimpijczykiem, twardy facetem, który, podobnie jak ja, lubi pójść naprzód i zaatakować. Pokonał Geralda Washingtona, ma twardą szczękę, przede mną więc trudny test. Ale mam zawsze taką samą taktykę, czyli pójść na niego i go znokautować. Nie lubię bawić się w zapowiadanie wyniku, lecz ten pojedynek nie potrwa na pełnym dystansie. Chcę wrócić z przytupem i go znokautować - dodał Kownacki.
One nie mają mocy obalającej.