TRENER FURY'EGO: 'KRÓL CYGANÓW' OSIĄGNĄŁ W BOKSIE WSZYSTKO
Ostatni trener cieszącego się od kwietnia sportową emeryturą mistrza świata WBC wagi ciężkiej Tysona Fury'ego (32-0-1, 23 KO), Javan Hill jest zadowolony z decyzji swojego podopiecznego o zawieszeniu rękawic na kołku.
- Cieszę się, że Tyson jest na emeryturze. Rozmawialiśmy o niej w przeszłości i nie miałem nic przeciwko temu. "Król Cyganów" osiągnął w boksie wszystko i nie musi już próbować doprowadzić do walk, których chce, ale do których nie dochodzi. To depresyjne, a Tyson miał już z depresją kłopoty - powiedział Steward.
- Jestem pewien, że Tyson będzie oglądał rewanż Anthony'ego Joshui z Aleksandrem Usykiem. "Król Cyganów" to fanatyk wagi ciężkiej i historyk boksu. A jak dostanie tak ogromną sumę, o jakiej mówił (500 milionów funtów - przyp. red.), to może wróci do boksu i znowu kogoś znokautuje - dodał "Sugar", którego wujkiem był legendarny trener Emanuel Steward i właśnie jego filozofię trenerską (styl gymu Kronk z Detroit) kontynuuje Javan.
Co ciekawe, wczoraj Fury potwierdził, że trwają rozmowy w sprawie jego pokazowego pojedynku z Hafthorem Bjornssonem, swego czasu najlepszym strongmanem na świecie. Emerytura może się więc wkrótce okazać bardzo krótka, tym bardziej, że po wspomnianej sierpniowej walce Usyk vs Joshua II (jej stawką są tytuły IBF, WBA i WBO) pokusa powrotu i walki o wszystkie pasy będzie zapewne spora.
Nikt temu baranowi nie zapłaci tyle ile on chce, a jak nie wyjdzie za adekwatne pieniądze, znaczy się że złapał biegunę..
"Król Cyganów" to fanatyk wagi ciężkiej i historyk boksu. A jak dostanie tak ogromną sumę, o jakiej mówił (500 milionów funtów - przyp. red.), to może wróci do boksu i znowu kogoś znokautuje - dodał "Sugar"
Za 500.000 można mieć dobren kwadrat w Warszawie, za 500.000 to ja moge zabić naj większy hajs jaki widziałem na stole to było 20.000 ale to było za głowe a on chce 500k za walke naiwniak
Osiągnął wszystko? Nieprawda. Nawet w sensie stricto. Niepokonał Usyka i biznesJoshuy, nie mówiąc już o obronach tytułów. Wildera pozamiatał 2x, to w sumie było coś. Zyskał wtedy respekt. Ale i tak to za mało, żeby mówić, że "wszystko".
Tu bardziej przekaz jest, że Fury łapie znowu deprechę nie mogąc zorganizować walk "których chce, a do których nie dochodzi" i w obawie przed pogorszeniem jego stanu psychicznego trener się cieszy, że jest na emeryturze. Pozdro Miłego