ADAM KOWNACKI: WCIĄŻ MAM DUŻO DO ZROBIENIA W BOKSIE
- Sześć procent tkanki tłuszczowej zamieniłem na mięśnie - mówi Adam Kownacki (20-2, 15 KO), który w sobotnią noc spotka się z olimpijczykiem z Rio w barwach Turcji, mocnym Alim Erenem Demirezenem (16-1, 12 KO).
- Świetnie jest wrócić do Barclays Center, to mój drugi dom. Zamierzam dać dobre widowisko na antenie stacji Showtime. Zaatakuję, będę bił dużo na korpus i wygrywając z nim efektownie pokażę wszystkim w wadze ciężkiej, że wróciłem. Ostatnie walki nie wyglądały tak jakby tego chciał, udowodnię jednak, iż była to tylko mała przeszkoda na drodze, mały wybój w mojej karierze. Ważę podobnie, ale sześć procent tkanki tłuszczowej zamieniłem na mięśnie. Czuję się doskonale. Nie chcę robić kolejnych kroków w tył, tylko pokazać dawnego Adama, jakiego pamiętacie z innych walk - kontynuował nasz "Babyface".
WSZYSTKO O WALCE KOWNACKI vs DEMIREZEN >>>
- Przede mną wciąż dużo do zrobienia w boksie. Chcę zostać mistrzem świata, a pewnego dnia stoczyć walkę w Polsce - dodał Kownacki.
Ale on to by chciał jeść, mieć gdzie spać i jeszcze, k...a, samochodem jeździć!
Wstyd!