HRGOVIĆ: NAJPIERW ZHILEI, POTEM JOSHUA LUB USYK
- Najpierw wygram tę walkę, a potem zabiorę się za zwycięzcę rewanżu Usyka z Joshuą - mówi Filip Hrgović (14-0, 12 KO), który 20 sierpnia na rozpisce gali Joshua vs Usyk II w Arabii Saudyjskiej podejdzie do eliminatora do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji IBF.
To będzie starcia dwóch medalistów olimpijskich, bo Chorwat zdobył brąz w Rio (2016), a osiem lat wcześniej Zhang Zhilei (24-0-1, 19 KO) sięgnął po srebro - obaj w wadze super ciężkiej. Z kolei podczas igrzysk w Londynie (2012) po złoty medal w wadze ciężkiej i super ciężkiej sięgnęli odpowiednio Aleksander Usyk (19-0, 13 KO) i Anthony Joshua (24-2, 22 KO). I właśnie ich rewanż będzie daniem głównym gali w Arabii Saudyjskiej. A tuż przed nimi Hrgović oraz Zhilei wyłonią między sobą kolejnego pretendenta do tytułu.
- Mam dla Zhanga dużo szacunku, bo przyjął walkę, choć wielu innych odmówiło. Szacunek i respekt jest jednak tylko poza ringiem, w ringu natomiast będę miał robotę do zrobienia. Stawka jest wysoka. Należę do światowej czołówki i gdy rozprawię się z najbliższym rywalem, potem wezmę się za Usyka lub Joshuę. To najlepszy z możliwych momentów, bo wchodzę właśnie w najlepszy okres swojej kariery. Wkrótce zostanę mistrzem świata wagi ciężkiej - odgraża się Hrgović.
- Nie mogę się już doczekać. To będzie najtrudniejszy przeciwnik w mojej zawodowej karierze, będę jednak w życiowej formie, a wygrana zapewni mi walkę mistrzowską - mówi w podobnym tonie dwumetrowy Chińczyk, który w ramach przygotowań sparuje między innymi z Damianem Knybą (7-0, 4 KO).