ADAM KOWNACKI: NIE MA PLANU B, NIE BIORĘ PORAŻKI POD UWAGĘ
- Liczy się tylko zwycięstwo. Nie ma planu B - mówi w rozmowie z Arturem Mazurem zmotywowany Adam Kownacki (20-2, 15 KO). Już w sobotę walka z Alim Erenem Demirezenem (16-1, 12 KO).
- Po pierwsze, przekonałem się, że w wadze ciężkiej jeden cios może zmienić wszystko. Po drugie, głowa nie może być zajęta innymi rzeczami. To nie jest tak, że wejdziesz sobie do ringu, zawalczysz i wszystko będzie "ładnie, pięknie". Wiem, że trzeba być w stu procentach skupionym na robocie - powiedział nasz "Babyface", najlepszy polski pięściarz wagi ciężkiej.
- Co się zmieni? Praca na nogach. Chcę zdecydowanie więcej poruszać się w ringu i stawiać na kontry. Plan jest prosty: dystans, skrócenie dystansu, odejście. Nie chcę cały czas napierać do przodu jak czołg, chcę go obskakiwać, atakować z różnych stron i kątów. Myślę, że to właśnie sprawi, że to ja wygram. Nie wiem, co musiałbym zrobić, żeby tę walkę przegrać. Jestem nastawiony na zwycięstwo i w ogóle nie myślę o tym, że mogę zejść z ringu jako pokonany. Pewność siebie to podstawa w tym sporcie. Jeśli zaczynasz myśleć o planie "B", to możesz być pewny, że on się ziści. Ja o planie "B" nie myślę - zakończył Kownacki.
Ale ... Babyfat dał sporo radości, w tym sprał gita, otarł się o peleton. Cóż, no powodzenia życzę. Zawsze bardzo pozytywny.
Ale po takich 2 wpierdolach to jednak jakiś plan B by się przydał, tym bardziej że walczy z mocnym przeciwnikiem. Jeśli ktoś chce nieźle zarobić to niech stawia na Adama, u bukmacherów dość wyraźnym faworytem jest Turek (1.50 nad Demirezena, 2.40 na Kownackiego).
Powinien wziąć sobie kogoś łatwiejszego na przetarcie, wyczuwam 3 porażkę z rzędu
Co do tej pracy na nogach to do tego trzeba mieć kondycje. Właśnie dzięki temu, że Adam człapał miał wystarczająco gazu na całą walkę. Pewnie będzie bardziej popracuje na nogach przez jakieś pierwsze 3 rundy, ale jak dojdzie zmęczenie to znowu będzie człapał.