REWANŻ TAYLORA Z CATTERALLEM (PRAWDOPODOBNIE) 26 LISTOPADA
Josh Taylor (19-0, 13 KO) opóźnił przenosiny do wagi półśredniej tylko przez wzgląd na rewanż z Jackiem Catterallem (26-1, 13 KO). A ten odbędzie się już wkrótce.
Szkot miał pokonać Catteralla w lutym, obronić wszystkie cztery pasy na granicy 63,5 kilograma i przejść do wagi półśredniej. I wygrał, ale niejednogłośnym, kontrowersyjnym zdaniem wielu werdyktem.
W międzyczasie Taylor oddał już dwa z czterech pasów - te w wersji WBA i WBC, nie chcąc bronić ich z obowiązkowymi pretendentami. Być może odda również, z podobnych powodów, tytuł IBF. Wychodząc do rewanżu z Catterallem miałby więc na biodrach tylko pas World Boxing Organization.
To jeszcze nie jest oficjalna informacja, ale wygląda na to, że panowie po raz drugi skrzyżują rękawice 26 listopada - znów w Glasgow, dokładnie dziewięć miesięcy po pierwszej potyczce.
Na pewno jest to dla Taylora walka ryzykowna z kilku wzgledow: powszechnie uwaza sie ze pierwszy rezultat byl niesluszny, w przypadku porazki traci marketingowo bardzo duzo, w przypadku wygranej po czesci zmazuje plame - musialby jednak to wygrac dosc wysoko, ale najwyrazniej w to wierzy skoro to bierze. Tak czy siak pokazuje jajca, być może wynika to z tego że ciężko powiedzieć co miałby teraz robić w welter skoro Crawford dogaduje walke ze Spencem, a najwieksze pojedynki (w tej wadze) mozna zrobic w PBC.