ZAŁAMANY RÓŻAŃSKI: CO MOGĘ ZROBIĆ? SZKODA MOICH PRZYGOTOWAŃ
- I co mogę zrobić? - pyta retorycznie podłamany Łukasz Różański (14-0, 13 KO), któremu sprzed nosa uciekła walka o mistrzostwo świata wagi bridger federacji WBC. No może nie uciekła, tylko oddaliła się w czasie...
"Walka o zawodowe mistrzostwo świata w boksie, pomiędzy Oscarem Rivasem i Polakiem Łukaszem Różańskim, planowana na 13 sierpnia w Cale, w Kolumbii, jest niestety przesunięta. Łukasz już miał lecieć na końcówkę obozu przygotowawczego do Miami. Winna Jennifer Lopez. Naprawdę. Miała wystąpić na tej gali, bierze ślub" - napisał w mediach społecznościowych Andrzej Wasilewski, promotor polskiego pięściarza.
"I co mogę zrobić?! Walka została przełożona na późniejszy nieokreślony termin. Miały się spełnić marzenia, ale to nie znaczy, że się nie spełnią i mam nadzieję, że tak samo jak ja również i Wy, czyli moi kibice, trzymacie kciuki, by to wydarzenie jak najszybciej się odbyło! Szkoda przygotowań, bo jestem przygotowany w stu procentach. Waga zrobiona i jestem gotowy. Czekamy na rozwój sytuacji i konkretną datę" - napisał z kolei sam Różański.
Przypomnijmy, że mistrzem świata WBC na granicy 101,6 kilograma jest Oscar Rivas (28-1, 19 KO). Pojedynek ma odbyć się w późniejszym terminie - w Kolumbii lub Kanadzie.
Widać jak Lopez ma w poważaniu Kolumbie a Kolumbia tą walkę :)