NA POCZĄTKU WRZEŚNIA WRACA MARCIN SIWY
Marcin Siwy (25-0, 12 KO) po serii szybkich nokautów w marcu przeboksował osiem rund z doświadczonym i twardym Rydellem Bookerem. Wkrótce znów zobaczymy go pomiędzy linami.
Dziewiąta gala grupy Polsat Boxing Promotions odbędzie się w pierwszy weekend września w Częstochowie. Nie mogło więc zabraknąć miejscowego osiłka. Marcin trenuje na zmianę w Częstochowie i Będzinie, czekając na potwierdzenie nazwiska rywala.
CENNE WYJAZDOWE ZWYCIĘSTWO MICHAŁA ŁONIEWSKIEGO >>>
Polski "ciężki" nie ukrywa, że jego celem jest zdobycie tytułu zawodowego mistrza Europy. Ze względów proceduralnych Marcin wypadł z rankingu europejskiego, wkrótce jednak powinien do niego powrócić. Dodajmy, że w tej chwili panuje bezkrólewie na Starym Kontynencie i pas EBU nie ma właściciela. Wygrana na początku września na pewno przybliży Siwego do takiej walki.
Facet pewnie żyje z tego, z czego się żyje w tej branży. Trenerka personalna, stanie na bramkach, stragan z odżywkami, ochrona osobista... Do tego od czasu do czasu walka, z takim przeciwnikiem, żeby nie trzeba było do niego dopłacać a jeszcze może jakiś symboliczny zarobek wpadł. Plus jakieś grosze z reklam (wystarczy spojrzeć, w czym obija ten worek) i można żyć. A ładny rekord zawsze się przyda. Jeszcze paru kotletów i dobra sprzedaż niemal zagwarantowana. W sam raz dla jakiegoś mistrza, któremu akurat powinęła się noga.
Sokołowski to zupełnie inny model biznesowy. On wyraźnie żyje z boksu, przy czym bardziej ze sparingów, niż z walk. W sporej części walk go zresztą wałują a on się z tym pogodził, bo i tak wszyscy wiedzą, jak jest. "Prospekta" trzeba trochę podhodować, więc przegrać mu nie dadzą, ale jak nieformalnie przegra z takim Sokołowskim, to wiadomo, że nie ma co w niego inwestować. I za to też Sokołowskiemu płacą.
A co do kasy. Lokalny biznes bardzo chętnie wchodzi w takie rzeczy - a wszedłem sobie na jego stronkę FB, fakt że wpisy z 2019, ale na jednym z nich podziękowania dla sponsorów, naliczyłem 17 logo. Także w Częstochowie ma jakąś tam rozpoznawalność i nośność reklamową, może coś w stylu statusu Różańskiego w Rzeszowie, nb. byli niedawno wymieniani w kontekście fajnej walki na zapleczu czołówki polskiej HW i ja bym na pewno coś takiego obejrzał. Zdecydowanie wolę oglądać Siwego, niż te wszystkie supertalenty z Tymexu, do których przyjeżdża ambitny Słowak i robi się problem.