GOŁOWKIN: WIERZĘ, ŻE W SUPER ŚREDNIEJ DALEJ BĘDĘ BIŁ MOCNO
Giennadij Gołowkin (42-1-1, 37 KO) całą zawodową karierę spędził w wadze średniej, ale trylogię z Saulem Alvarezem (57-2-2, 39 KO) dopnie w kategorii super średniej. Czy to będzie miało jakiś wpływ na tę rywalizację?
Teoretycznie powinno to być na rękę Meksykaninowi, który jest absolutnym mistrzem na granicy 76,2 kilograma i skacze nawet do wagi półciężkiej. Czy ciosy "GGG" robiące takie wrażenie na rywalach będą robiły równe spustoszenie w wyższej dywizji?
- Wydaje mi się, że tak. W tej kategorii również będę czuł się komfortowo. Dostaję pytania, czy coś jest inaczej, ale wszystko wygląda tak samo. Nie widzę żadnej różnicy, ale oczywiście muszę to wszystko przetestować i wypróbować w oficjalnej walce. Nie będę bawił się w żadne zapowiedzi, tylko zrobię co w mojej mocy, aby być jak najlepiej przygotowanym. Ja i Canelo znamy się tylko z wagi średniej, nie wiemy o sobie za to nic w super średniej, ale wkrótce znów się sprawdzimy. Wierzę jednak, że w nowym limicie moje ciosy dalej będą robiły wrażenie - powiedział Kazach, panujący i zunifikowany mistrz IBF/WBA wagi średniej.
GOŁOWKIN PO WALCE Z CANELO W CIĄGU 120 DNI MUSI WALCZYĆ Z LARĄ >>>
Walka numer trzy odbędzie się 17 września w T-Mobile Arena w Las Vegas.
Każda 10-8, po 6 rundach mamy 60-48 dla Canelo, oczywiscie nie bylo żadnego KD ale sędziowie mogą dać 10-8 w przypadku pełnej dominacji.
Bivol pokazał jak pokonać Canelo w pięknym stylu, ale GGG to nie Bivol. No i niestety pomimo, że bedę kibicował kazachowi tak przeczucie mówi mi, że tym razem Canelo będzie lepszy.
To miło że martwisz się o mnie, ale jestem zdrów jak ryba. Nawet całkiem niedawno miałem pierwszą w życiu kolonoskopię. To takie nieprzyjemne, aczkolwiek istotne badanie dla dorosłych ludzi po czterdziestce. Za jakieś 10-15 lat możesz się z nim zapoznać. Słyszałem że w Skawinie macie dobrego specjalistę, Dr. Sambora. Mimo że nie spełniasz kryteriów wiekowych, powinieneś już się zapisać.
Introwertyk
Mógłbyś tak nie o odbytach tutaj? :O
Uważaj żebyś nie obudził się kiedyś w jakimś tanim hotelu w Tijuanie, z ogarem u boku i burrito wystającym z tyłka.
Tak jak pisałem wrócę pod nickiem "Skawinatozadupie"
Dziękuję ptysiu że się o mnie martwisz. Wszystko zbadane.