ANDY RUIZ I LUIS ORTIZ ZGODNI CO DO JEDNEGO: BĘDZIE NOKAUT!
Za nami pierwsza konferencja prasowa promująca pojedynek 4 września pomiędzy Andym Ruizem (34-2, 22 KO) a Luisem Ortizem (33-2, 28 KO).
- To nie są zawody w podnoszeniu ciężarów, więc wracam do tego, co pierwotnie uczyniło mnie mistrzem. Nie jestem tu po to, żeby schudnąć lub ładnie wyglądać. Już od dawna chciałem współpracować z trenerem Alfredo Osuną, widocznie jednak dotąd nie było odpowiedniego momentu. On potrafi przygotować zawodnika na mańkuta, potrzebowałem kogoś takiego jak on. Ten pojedynek może zakończyć się nokautem, będę jednak przygotowany na pełne dwanaście rund. Ten zespół jaki zbudowałem wokół siebie wyciąga ze mnie wszystko co najlepsze i bez względu na okoliczności zwyciężę. Ortiz jest duży, niewygodny, walczy z odwrotnej pozycji, lecz za mną długi i dobry obóz, będę więc na niego doskonale przygotowany. Pójdziemy na otwarte wymiany i zobaczymy kto z nas wyjdzie z ringu jako zwycięzca. Jestem przekonany, iż będę to ja - zapowiada meksykański "Niszczyciel".
- Nie sądzę żebym miał jakąś przewagę z racji tego, że byłem ostatnio trochę bardziej aktywny. Wierzę w ciężką pracę i mentalne przygotowanie zawodnika. Póki co skupiam się wyłącznie na Andym, dopiero potem zobaczymy, jakie wyłaniają się inne opcje. To będzie starcie zawodników z elity. Ta walka nie potrwa pełnego dystansu, wierzę w to zarówno ja, jak i on. Tu będzie nokaut. Cel się nie zmienił, zamierzam zostać pierwszym kubańskim mistrzem wagi ciężkiej, a ci, którzy zdążyli mnie już skreślić, tak naprawdę tylko mnie napędzają i motywują. Mam dla Ruiza dużo szacunku, stoi mi jednak na drodze po spełnienie marzeń - stwierdził z kolei kubański "King Kong".
Świetne wyjście z ciosem po rotacji i bum.
A później świetnie szedł za A.J i go trafiał.\
Przypomnę takie postacie jak Arreola czy Kownacki. Któryś coś takiego by zrobił?
Rewanż - A.J. walczył wtedy bardzo ostrożnie z Ruizem w wersji "Kostka smalcu". Ruiz z pierwszej walki zrobiłby to samo.
Oczywiście w walce z Arreolą nie pokazał nic, ale to Arreola się rozwinął a Ruiz stracił cios.
No i Arreola nie pasował mu stylowo.
Oczywiście Ruiz to średniak ale na A.J. to wystarczyło.