GOŁOWKIN PO WALCE Z CANELO W CIĄGU 120 DNI MUSI WALCZYĆ Z LARĄ!
Przed Giennadijem Gołowkinem (42-1-1, 37 KO) trudna walka i dopięcie trylogii z Saulem Alvarezem (57-2-2, 39 KO), a już wie, kto powinien być jego kolejnym rywalem. Powinien, bo narzuca go mu federacja WBA.
Gołowkin i Alvarez spotkają się 17 września w T-Mobile Arena w Las Vegas. Panowie rywalizować będą o należące do Canelo wszystkie cztery pasy kategorii super średniej. Ale przecież Gołowkin to aktualny champion IBF i WBA wagi średniej. Nawet w przypadku porażki zachowa te tytuły, bo z Meksykaninem rywalizować będzie w wyższym limicie.
Federacja World Boxing Association nakazuje Gołowkinowi obowiązkową obronę po walce z Canelo ze swoim "regularnym" mistrzem - Erislandy Larą (29-3-3, 17 KO). Mało tego, Kazach musi stoczyć taki pojedynek w ciągu 120 dni od konfrontacji z Alvarezem. Tak więc w połowie stycznia 2023 Gołowkin musi być gotowy na ewentualną potyczkę z Larą, bez względu na to, czy pokona, czy przegra z Canelo. A jeśli wygra, w ciągu pięciu dni po walce będzie musiał określić się, czy zostaje w wadze średniej, czy w super średniej.
1. 10-9
2. 10-9
3. 10-9
4. 9-10
5. 10-9
6. 9-10
7. 9-10
8. 9-10
9. 10-9
10. 10-9
11. 10-9
12. 10-9
--------
116-112
A to się hejterku GGG jeszcze okaże.
A co do walki Lary z Canelo. To mnie wynik nie zniesmaczył. Obraz walki był taki, że Lara przebiegł tam półmaraton i to na wstecznym biegu. Tutaj może być podobnie, spierdalanie przez całą walkę, a potem płacz. Nie lubię płaczków.
Zartan, wrakiem być może ze względu na wiek bo rzeczywiście w ostatnich latach miał dożynki i z nikim nie walczył. Wiele będzie zależało od wrześniowej potyczki i jak bardzo Canelo go uszkodzi. Po tej walce będziemy mądrzejsi i łatwiej będzie wskazać faworyta.
Musisz boksu nie kochać, albo gówno się na nim znać skoro dla ciebie zasrany rasisto GGG to cienias. Dla takiego wała jak ty to niesmaczna kariera, a dla mnie to nie w pełni wykorzystany potencjał. Niestety w boksie jest wiele takich historii. Co do potyczek GGG i Canelo, to dla mnie wynik nie ma wielkiego znaczenia. Za każdym razem kibicowałem GGG, ale najważniejsze jest to, że dali dwa niesamowite popisy kunsztu bokserskiego. Dali walki, które na długo będą zapisane w tej kategorii wagowej.
"Dla mnie to zwykly tchorz" phii odezwał się kozaczek.
Jak ja lubię takich asów klawiatury. Poczytaj komenty Proksy dla przykładu na temat Gieni. Z jakim szacunkiem wyraża się o tym zawodniku. Proksa w tym świecie jest kimś. W przeciwieństwie do ...
@Polakos,
rozumiem, że skoro piszesz w liczbie mnogiej "wyciąganiu rywali z niższych kategorii" to jeszcze dodasz parę nazwisk poza tym jednym Brookiem? Brookiem, którem należy oddać cześć za odwagę, bo cała reszta szczekała na Gienia, łącznie z połamanym cyganem, a jakoś zawsze na gadaniu się kończyło. Polakos, dostać karę za walkę z Brookiem?! Serio, a kurwa za co? Masz coś z głową?! Zakładaliście może, że Gienia to nie Canelo, dla którego nie warto ryzykować zdrowiem i karierą, bo nie dostanie się szmalu jak za parę walk w przypadku rudego? Niee wszystko to Gienia, który kasował rywali ciosem prostym, sierpem, na korpus. I ta odporność na ciosy. To co było jego atutem okazało się przekleństwem, bo nikt nie pchał do się do walki z nim. Łącznie z panem "i'm not middleweight", który jak zwietrzył szanse, jakoś stał się middleweight.
Co do samego postu. Lara vs GGG, dobre zestawienie, wiekowo rok różnicy. Poradziłbym tylko Gieniowi postawić na bieganie w przygotowaniach.
Nie uznajesz autorytetów, świat jest złyyyy, wszyscy kłamią. Radzę ci raz jeszcze posłuchać różnych wypowiedzi Proksy, bo chyba czegoś nie zajarzyłeś. Ale dopiero jak podrośniesz. Rasistowski ciulu.
Z takimi zakompleksionymi typami jak essa się nie dyskutuje. szkoda czasu na tego typka...