RUIZ JR CZY ORTIZ? ANALIZUJE TEDDY ATLAS
Dużo dzieje się w wadze ciężkiej, a 4 września czeka nas kolejna bardzo atrakcyjna potyczka. Lepszy z dwójki Luis Ortiz (33-2, 28 KO) kontra Andy Ruiz Jr (34-2, 22 KO) zrobi duży krok w kierunku walki mistrzowskiej.
Obaj mają swoich zwolenników i przeciwników. A na kogo postawi Teddy Atlas, sławny trener, komentator i analityk bokserski?
- W teorii Ruiz powinien to wygrać. Ortiz jest już stary i przegrał dwie najważniejsze walki swojej kariery z Wilderem. Z drugiej strony Wilder był zraniony w tych walkach. Ortiz to puncher z dobrymi podstawami technicznymi wyniesionymi z boksu olimpijskiego. Ma wszystkie potrzebne umiejętności oraz swoje atuty. Z kolei Ruiz nie wyglądał zbyt dobrze w ostatniej walce z Arreolą. Być może zrzucił za dużo kilogramów w zbyt krótkim okresie, nie wiem, ale Arreola potrafił go zranić. A Ortiz bije przynajmniej tak mocno jak Arreola, o ile nie mocniej. Nikt chyba nie spodziewał się, łącznie ze mną, że Ruiz będzie miał z Arreolą aż takie problemy. Skoro więc Arreola mógł zranić Ruiza, tym bardziej może zrobić to Ortiz - przekonuje były trener Mike'a Tysona i Michaela Moorera.
- To bardzo ważna walka dla Ruiza. Będę się przyglądał właśnie jemu. Zawiódł w rewanżu z Joshuą, a przeciwko Arreoli zaboksował znacznie poniżej moich oczekiwań. Niektórzy zdążyli go już nawet skreślić. Sam jestem ciekawy, czy będzie potrafił wrócić na wysoki poziom, na którym był wcześniej. To bardzo interesujące zestawienie - dodał Atlas.
ORTIZ GOTOWY NA KOLEJNE WALKI Z WILDEREM >>>
Kubański weteran w pierwszy dzień tego roku zastopował w szóstej rundzie Charlesa Martina, wcześniej jednak sam dwukrotnie zapoznał się z matą ringu.
wyznania „Masy”, dziewczyny też rożki:)
Teddy coś gdyba i mocno też kręci
morska to ryba, co płynie gdzieś leci
Ortiz jest z Kuby, więc lubi cygara
szklaneczkę rumu i salsę do rana
solidne podstawy, posiada ze sznytem
kubańskim zapewne, co nie jest mitem
jest też nestorem, prosto to z wyspy
on na bujaku, jest zajebisty
przebieg ma spory, choć nadal to junior
ciągle gadają, zrzędy nam trują
co taki młody, szaleje w ringu
młody i gniewny, co robisz tam smyku?
jak tetryk z werwą, straszy legendą
w tym jednym zdaniu, zawarte jest sedno
Czuje huragan i rumble jest pewne
świetnie się składa, przed tv nie ziewnę
wypieki na twarzy, to objaw emocji
to mi się marzy, w bokserskiej promocji
Andy trenuje i jest już na diecie
warzywa owoce, powaga nie bredzę
czasami Snickers, kotlety i pizza
a potem balet w welcome Ibiza
z hakiem gdzieś tydzień, może i dłużej
Atlas się cieszy, gdy Andy przy rurze
ogarnia dziewoje, rodzime też gwiazdy
czasami jednak, przytarga on chwasty
wtedy jest kłopot i smutek na twarzy
Teddy się zbiera i praży na plaży
Andy wyrywa, chwasty i działa
szybkie ma rączki, jest kozak mu chwała
obaj tak w ringu, to mocne spotkanie
taka jest prawda, to nie jest gdybanie
kto to ogarnie? oklepie też michę
nie wiem nie powiem, bo znowu się zdziwię
Czuje huragan i rumble jest pewne
świetnie się składa, przed tv nie ziewnę
wypieki na twarzy, to objaw emocji
to mi się marzy, w bokserskiej promocji
Co do Ortiza - Martin walkę przegrał, ale na pewno otworzył ponownie dyskusję pt. "Ortiz - czy to już". Obstawiam, że "jeszcze nie" i że z Ortiza zostało minimum powiedzmy 70%. A jesli tak, to nadal jest moim faworytem przeciw Ruizowi. Jeszcze z rok temu bez żadnych wątpliwości, a teraz jedynie z lekkim znakiem zapytania.