TRENER GOOSSEN CHWALI SANCHEZA: ON MA WIELKI POTENCJAŁ
Joe Goossen od lat uważany jest za jednego z najlepszych specjalistów w swojej dziedzinie. Ostatnio był trochę w cieniu, lecz przejął kilku zawodników i znów jest przy dużym boksie.
Najgłośniej oczywiście o jego współpracy z Ryanem Garcią, ale od jakiegoś czasu trenuje z nim także Frank Sanchez (20-0, 13 KO), zawodnik światowej czołówki wagi ciężkiej.
W ciągu kilku tygodni Kubańczyk ma wrócić między liny. Nie znamy dokładnej daty oraz rywala, choć on sam zapewnia, że jest już gotowy na każdego. A teraz w podobnym tonie wypowiada się jego nowy szkoleniowiec.
FRANK SANCHEZ: ŁATWO ZNOKAUTUJĘ FURY'EGO, USYKA JESZCZE ŁATWIEJ >>>
- Widzę dla niego świetlaną przyszłość. Kiedy zaproponowano mi współpracę, od razu się zgodziłem. To znakomity atleta, czasem pracuje niczym koń wyścigowy. Nie ma niczego, czego by nie spróbował podczas treningu, na wszystko się zgadza. Lubię pracować z takimi zawodnikami jak on. A co najważniejsze, przyswaja wszystkie nowe informacje i wchłania je niczym gąbka. Coś mu pokażesz, a on będzie powtarzał to ćwiczenie dopóki nie opanuje go do perfekcji. To wspaniała cecha zawodnika, który przecież już teraz umie bardzo dużo i jest sprawdzony. Myślę, że to początek pięknej relacji na linii trener-zawodnik - zaciera ręce Goossen.
- Chciałbym sprawić, żeby Frank był jeszcze nieco bardziej agresywny w ringu. Jego granica zawieszona jest bardzo wysoko, to światowy poziom i wielki potencjał. To bardzo dobry bokser, a ja nie próbuję go zmieniać, tylko dodać do jego arsenału kilka nowych rzeczy - dodał szkoleniowiec, który pracuje z Sanchezem od maja.
Sanchez (WBC #4, IBF #9, WBO #3) ma już na rozkładzie takie "firmy" jak Victor Bisbal, Joey Dawejko, Christian Hammer czy przede wszystkim Efe Ajagba.