DE LA HOYA: HEARN NIE PROMUJE BIWOŁA, ROZMAWIAM Z JEGO MENADŻEREM
Informowaliśmy już Was o sprzecznych głosach wychodzących z obozu Dmitrija Biwoła (20-0, 11 KO) odnośnie rywala. Ale spokojny o swoje wydaje się Oscar De La Hoya, promotor Gilberto Ramireza (44-0, 30 KO).
Na początku tygodnia władze World Boxing Association nakazały Rosjaninowi obowiązkową obronę z Ramirezem. Wtedy Eddie Hearn, brytyjski promotor współpracujący z Biwołem oraz platformą DAZN, poinformował, że wystąpił do federacji WBA z prośbą, by ta odpuściła mistrzowi obowiązkową obronę i zezwoliła mu na walkę z Joshuą Buatsim (16-0, 13 KO). - Cieszę się z walki z Ramirezem i mam nadzieję, że tym razem uda się w końcu do niej doprowadzić - mówi natomiast sam Biwoł. Kto więc będzie październikowym rywalem mistrza WBA wagi półciężkiej?
- Nie mamy żadnych problemów z Ramirezem i taką walką, ale mamy już swoje plany odnośnie październikowej potyczki Biwoła z Buatsim. Będziemy prowadzić w tej sprawie dialog z władzami federacji WBA. Zaakceptujemy każdą decyzję, ale będziemy prosić o dobrowolną obronę z Buatsim - nie ukrywa Hearn.
- Hearn nie jest przecież promotorem Biwoła, tylko z nim współpracuje. Dlatego nie rozmawiam z nim, tylko Wadimem Korniłowem, menadżerem Biwoła. Negocjuję z nim i dopniemy ten pojedynek. "Zurdo" Ramirez w końcu doczeka się swojej szansy. On jest gotowy, by pokonać Biwoła i zrewanżować się mu za wygraną nad rodakiem, Canelo Alvarezem - powiedział De La Hoya.
Na niekorzyść Hearna może wpłynąć fakt, że Biwoł w maju 2023 ma dać rewanż Saulowi Alvarezowi (57-2-2, 39 KO). Jeśli więc Rosjanin dostałby pozwolenie na dobrowolną obronę, a potem zmierzył się z Canelo, obowiązkowy challenger czekałby na swoją szansę do jesieni 2023, co wydaje się nie do przyjęcia przez World Boxing Association.
DE LA HOYA: CANELO MUSI ZMIENIĆ TRENERA ŻEBY POKONAĆ BIWOŁA >>>
Popularny "Zurdo" to były mistrz WBO kategorii super średniej. Po przejściu do wagi półciężkiej zanotował pięć zwycięstw przed czasem. W połowie maja w eliminatorze WBA znokautował w czwartej rundzie Dominika Bosela.
ODLH jest promotorem Zurdo, który jest obowiązkowym pretendentem wiec to chyba logiczne że wypowiada się w kwestii tego pojedynku. Jeżeli faktycznie Bivol nie ma kontraktu promotorskiego z Hearnem i nie ogranicza go umowa z poprzedniej walki (np. że w przypadku wygranej z Canelo musi stoczyć inny pojedynek dla Hearna) to jak najbardziej Hearn tu kombinuje a nie ODLH. Zobaczymy co na to wszystko federacja oraz sam team Buatsiego bo o ile Hearn chce takiej walki o tyle team zawodnika niekoniecznie. Walka Bivol vs Ramirez to obecnie najwieksza (pod względem sportowym) mozliwa walka do zrobienia w LHW (oczywiscie jezeli nie ma mozliwosci unifikacji, Beterbijew vs Ramirez rowniez zapowiadaloby sie znakomicie). Mam nadzieje, że federacja sie nie ugnie pod naciskiem Eddiego i do tej walki dojdzie.