DWUGŁOS W DRUŻYNIE BIWOŁA - NASTĘPNY RAMIREZ CZY BUATSI?
Dwugłos z obozu Dmitrija Biwoła (20-0, 11 KO). Kto następnym rywalem mistrza świata wagi półciężkiej federacji WBA?
Jeśli Rosjanin obroni na jesień swój tytuł, w maju 2023 wyjdzie do rewanżu z Saulem Alvarezem (57-2-2, 39 KO). Ale została mu jeszcze jedna przeszkoda.
Przedwczoraj informowaliśmy Was o tym, że władze World Boxing Association nakazały mu obowiązkową obronę z Gilberto Ramirezem (44-0, 30 KO). To pokrzyżowało nieco plany promotorowi Eddiemu Hearnowi, który chciał w październiku skonfrontować Biwoła z Joshuą Buatsim (16-0, 13 KO). I tu pojawiają się różne głosy w ekipie championa.
- Cieszę się z walki z Ramirezem i mam nadzieję, że tym razem uda się w końcu do niej doprowadzić - mówi Biwoł. Tymczasem brytyjski promotor wystąpił do federacji WBA, by ta odpuściła mistrzowi obowiązkową obronę i zezwoliła mu na walkę z Buatsim. Panowie chyba patrzą więc w inną stronę...
Drużyny Biwoła i Ramireza dostały od WBA czas na negocjacje. Jeśli nie dojdą do porozumienia do 10 sierpnia, organizatora walki wyłoni przetarg. No chyba że federacja pójdzie na rękę Hearnowi i pozwoli na walkę z Buatsim.
Ja widzę to tak (nie twierdzę, że mam rację, ale chyba jednak mam ;) ) - Hearn przed majową walką z Canelo chce mieć "swojego" po drugiej stronie ringu, więc czy wygra Biwoł, czy Buatsi, to już mu (prawie) obojętne. Ale jeśli wygra Ramirez, którego promuje De La Hoya, znienawidzony De La Hoya, to Hearn nie zrobi już takiego interesu.
A że walka z Ramirezem to obowiązkowa obrona, Hearn nie może też narzucić DLH klauzul rewanżowych itp.
Pzdr
... i za Usykiem!
Jesli Usyk wygra rewanz z AJ. Bo jak wygra AJ to Canelo rusza do Londynu na teren rywala, zreszta cala kariera slynnego Canelo to walki wyjazdowe, sedziowie, kibice, zawsze mial pod gorke a nigdy mu to nie przeszkadzalo, to trzeba docenic.
1. Mimo częstegu tutaj uznawania go za trola większość userów z nim dyskutuje, a przynajmniej nie ignoruje jego wypowiedzi.
2. Wprowadził skutecznie do zbiorowej wyobrazni kilka oryginalnych sformułowań, których nie sposób zapomnieć, pomylić: aka "słynny Canelo", "zduszony Canelo", "ugniatane kartofelki".
3. W miarę upływu czasu zyskuje dyskutantów, zamiast ich tracić.
4. Od długiego czasu niezmordowanie forsuje fałszywą teorię tzw. "werdyktu sędziowskiego", na podstawie której uznaje, że Alvarez nie przegrał z GGG, ednocześnie przyznając, że w boksie nie istnieje kategoria tzw. "wałka sędziowskiego", a zatem każdy werdykt sędziowski w historii był słuszny.
*
Forum jest kolorowe. Brawo!
Jeżeli masz na myśli wiedzę bokserską to bardzo dziękuje - aż takich pochwał nie potrzebuje, ale zawsze to miłe gdy ktoś docenia.
4. Już to sobie kiedyś wyjaśnialiśmy. Jeszcze raz kopiuj - wklej z innego tematu specjalnie dla Ciebie:
1. Nie zawsze zgadzam się z sędziami.
2. Nie mam problemu, że ktoś widzi walkę inaczej.
3. Zdanie kogoś, kto widzi walkę inaczej ma zerowe znaczenie dla oficjalnego werdyktu i dla mojej prywatnej oceny.
4. Od długiego czasu niezmordowanie forsuje fałszywą teorię tzw. "werdyktu sędziowskiego", na podstawie której uznaje, że Alvarez nie przegrał z GGG, ednocześnie przyznając, że w boksie nie istnieje kategoria tzw. "wałka sędziowskiego", a zatem każdy werdykt sędziowski w historii był słuszny.
Wgług Ciebie faktem jest, że W pierwszej walce Hollyfielda z Lewisem był remis, a opinie większości ekspertów też Ciebie nie obchodzą?
Chłopie! Ty nie widzisz wałków w walkach Canelo z GGG i uważasz, że masz pięściarską wiedzę?
Też się na Ciebie nabrałem...aż mi głupio.
”Chłopie! Ty nie widzisz wałków w walkach Canelo z GGG i uważasz, że masz pięściarską wiedzę?”
Już nawet pomijając sędziów - punktując sam dla siebie wypunktowałem remis i zwycięstwo Alvareza. I co popełniłem błąd Twoim zdaniem bo masz inną opinie i się z tym nie zgadzasz? Wybacz, ale do mnie nie trafia ten argument. Poza tym nazywanie czegoś wałkiem - czyli Twoim zdaniem przewaga Gołowkina w obu walkach była tak miażdżąca, że za żadne skarby świata nie dało się tego wypunktować dla Canela? Co do wiedzy to tak nie twierdzę, to ty powiedziałeś że jestem wybitny w tym co robię, a znasz mnie tylko z pisania na forum.
*
Okay, odpowiedz mi proszę na jedno pytanie: która walka w historii boksu była według Twojej oceny "wałkiem pięściarskim". Napisałeś, że nie ze wszystkimi werdyktami się zgadzasz, z którymi zatem? Oprócz walk Canelo, oczywiście.
Ja wałek definiuje jako coś naprawdę ordynarnego co bardzo ciężko wybronić, a tutaj mamy tak naprawdę różnicę 1-2 rund w tą czy we w tą.
Co do walk to tak na szybko ciężko mi sobie coś przypomnieć. Być może jestem zbyt wyrozumiały dla sędziów, też ocenianie boksu jest na tyle sprawą subiektywną, że jeden docenia to a drugi coś innego - kwestia preferencji. Ja wypunktowałem osobiście minimalne zwycięstwo Derewianczenki nad Gołowkinem, ale czy skaczę po każdym temacie i pisze na okrągło: WAŁEK, WAŁEK! No nie, a nie przepadam szczerze mówiąc za Gołowkinem (za bumobicie).