SZALEŃSTWO SOBOTNIEJ NOCY (WYNIKI)
Sporo działo się w sobotni wieczór i noc. Prezentujemy Wam wyniki ważnych walk, o których nie zdążyliśmy napisać szerzej.
Sharif Rahman (7-0, 4 KO) - ten mniejszy z synów Hasima Rahmana, chyba tylko dla podtrzymania aktywności zastopował w pierwszej rundzie Austina Warda (1-12, 1 KO).
Występujący w kategorii junior koguciej Nico Hernandez (8-0, 4 KO) - brązowy medalista olimpijski z Rio, przewrócił Delvina McKinleya (4-3-1, 4 KO) w czwartej odsłonie, lecz pojedynek potrwał na pełnym dystansie. Wszyscy sędziowie zgodnie punktowali 60:53.
Mierzący 204 centymetry i ważący ponad 120 kilogramów Christian Thun (8-1, 6 K0) często był zapraszany na sparingi przez światową czołówkę. Ale do czołówki jeszcze mu bardzo daleko, co udowodnił twardy Curtis Harper (14-8, 9 K0). Amerykański journeyman rzucił Niemca na deski w trzecim starciu i wygrał po ośmiu stosunkiem głosów dwa do remisu - 75:75, 78:72 i 76:73.
W wadze junior półśredniej Cesar Francis (11-0, 6 KO) rzucił w czwartej rundzie na deski Raya Beltrana (37-10-1, 23 KO) i pokonał byłego mistrza świata wagi lekkiej 95:94, 96:93 i 98:91.
Solomon Dacres (4-0, 1 KO), kolejny brytyjski "ciężki" ze świetnymi warunkami fizycznymi, wygrał każdą z ośmiu rund (80:72) walki z Kevinem Espindolą (7-5, 2 KO). Argentyńczyk niedawno wytrzymał również osiem rund z Iwanem Dyczko.
Fabio Wardley (14-0, 13 KO) miał wczoraj przejść poważny test, jednak Kingsley Ibeh nie został wpuszczony do samolotu i etatowy sparingpartner Tysona Fury'ego musiał zadowolić się zastopowaniem w niecałe cztery minuty Chrisa Healeya (9-10, 2 KO).
Nie pisz bredni. Nie uciekł przed Efe Ajagbą tylko po prostu zszedł z ringu przez promotora, który go oszukiwał a przed samą walką poinformował, że dostanie tylko 1/5 obiecywanej wypłaty.
To ty powtarzasz poprawne politycznie brednie, które Harper podał do prasy, a których nikt nigdy nie potwierdził. A ja w przeciwieństwie do ciebie oglądałem całą sytuację "na żywo". Harper wyszedł na ring, zobaczył Ajagbę z bliska, pomyślał (jak sadzę): "O k...a!, Ja mam walczyć z nim? W życiu!" i spierdolił. To są fakty, które możesz sobie obejrzeć na powtórce, a nie bajeczki dla grzecznych dzieci o złym białym promotorze i dzielnym Murzynku Bambo.
http://www.bokser.org/content/2018/09/03/110537/index_mobile.jsp
Są jednak artykuły potwierdzające problemy z umową jak i niska gaże. Są różni zawodnicy w boksie, jednym zależy na karierze drugim na adrenalinie a kolejni traktują walki jako możliwość dorobienia. Jeżeli były problemy z kontraktem plus za jeszcze nie rozpoznawalnego prospekta mial dostać tak nie wiele to po co ryzykowac zdrowiem? Jedynie co to zamiast cyrku mógł poprostu nie brać walki, ale z drugiej strony może chciał naświetlić problem.