FRAMPTON: JOYCE POWINIEN SIĘ TRZYMAĆ Z DALEKA OD WILDERA
Były mistrz świata dwóch kategorii, Carl Frampton twierdzi, że pomysł na walkę Joe Joyce vs Deontay Wilder, o której mówił w tym tygodniu promotor Joyce'a Frank Warren, nie jest dla Brytyjczyka korzystną opcją.
WARREN: CHĘTNIE ZROBIĘ WALKĘ JOYCE'A Z WILDEREM >>>
Przypomnijmy, że wysoko notowany w rankingach Joyce pokonał w ostatnią sobotę przed czasem Christiana Hammera, a we wrześniu ma się zmierzyć z kimś ze ścisłej czołówki.
- Nie wiem, czy występ Joyce'a w walce z Hammerem był dobry. Szybko wykończył rywala, jednak był naprawdę czysto trafiany. Ile jeszcze będzie mógł przyjmować ciężkie ciosy? - powiedział Frampton.
- "Juggernaut" Joyce jest bardzo trudnym rywalem dla każdego zawodnika wagi ciężkiej. Joe to wielki twardziel. Jedynym zawodnikiem, od którego powinien się trzymać z daleka, jest Deontay Wilder. On bije niesamowicie mocno - dodał słynny "Szakal".
Stawiałem na Furego w walce z Kliczko i Wilderem. Stawiałem na Usyka w walce z Joshuą. Wychodzi na to, że twoja teściowa po dwóch udarach czyta boks lepiej od ciebie.
gratuluję trafnego typu Opetaia Briedis, ale skoro wspominasz o nim chyba po raz ósmy, to dla równowagi warto byłoby podać także tę błędne, a trochę by się tego uzbierało, jeśli dobrze pamiętam.
Co do meritum, dla mnie faworytem Wilder zdecydowanie. Oczywiście rozumiem argumenty w drugą stronę, ale na tę chwilę deprecjonowanie Wildera jest mocno nierozsądne. Np. wypowiedź trenera Chisory - każdy trener pompuje balonik swojego boksera i nigdy nie powie, że jego bokser nie powinien z kimś walczyć, więc to co powiedział o Wilderze naprawdę coś znaczy.