JOSHUA NIE SKORZYSTA Z OFERTY POMOCY FURY'EGO
Tyson Fury (32-0-1, 23 KO) kilkukrotnie proponował Anthony'emu Joshui (24-2, 22 KO) opiekę i pomoc w treningach, ofertę ponowił również przed jego nadchodzącym rewanżem z Aleksandrem Usykiem (19-0, 13 KO). Złoty medalista olimpijski z Londynu storpedował jednak ten pomysł.
- Czy jest coś, czego mógłbym się od niego nauczyć? Szczerze - nie wydaje mi się - ocenił popularny "AJ". - Dla człowieka będącego na emeryturze, proponowałbym, aby napił się piwa, zrelaksował, pomógł potrzebującym ludziom, czemu mówi o mnie? - dodał.
- To ciekawa postać, ale nie skorzystam z jego pomocy. Zrobiłem swoje, on swoje i życzę mu powodzenia we wszystkim, co robi.
Przypomnijmy, iż "Król Cyganów" i "AJ" mieli się ze sobą spotkać w pierwszej połowie ubiegłego roku. Wtedy na drodze stanęła jednak decyzja sądu, przymuszająca Fury'ego do stoczenia trzeciego boju z Deontayem Wilderem (42-2-1, 41 KO). Po majowym zwycięstwie nad Dillianem Whyte'em (28-3, 19 KO) Fury ogłosił emeryturę, ale Joshua nadal liczy, że uda się doprowadzić do starcia z mistrzem WBC.
- To wybór Fury'ego, bo to walka, którą ścigamy od ilu lat? Byliśmy tak blisko, potem doszło do decyzji arbitrażu i wszystko upadło. Byliśmy w trakcie przygotowań, około dwóch tygodni, a potem wszystko zmieniło się w mgnieniu oka, po czym skierowaliśmy się w stronę Usyka. To wszystko nie zależy od nas, on musi podjąć tę decyzję za siebie - zakończył były mistrz WBA Super, WBO i IBF.
jak to się skończyło wszyscy wiemy
100% racji