DEONTAY WILDER CORAZ POWAŻNIEJ ROZWAŻA POWRÓT NA RING
- Rozważam wznowienie kariery - przyznaje Deontay Wilder (42-2-1, 41 KO), który zasiadał przez ponad pięć lat na tronie WBC wagi ciężkiej i aż dziesięć razy skutecznie bronił tytułu. Dopiero Tyson Fury znalazł na niego sposób.
Sam Fury nie zdecydował jeszcze o swojej przyszłości. Ma rok na obowiązkową obronę i właśnie w te dwanaście miesięcy ma zdecydować o tym co dalej. Natomiast Wilder jest coraz bliżej podjęcia decyzji o powrocie. Cięgnie wilka do lasu...
- Analizujemy sytuację i staramy się to wszystko poukładać, żeby na nowo rozruszać moją karierę. Rozważam powrót. Na pewno jednak nie chodzi o sprawy finansowe, z tego powodu nigdy nie wrócę do boksu. Ustawiłem sobie życie i nie muszę już walczyć. Po prostu chcę - powiedział "Brązowy Bombardier".
Federacja WBC wciąż notuje Wildera na pierwszym miejscu swojego rankingu. Jeśli więc Fury dotrzymałby słowa i za rok zwakował tytuł, Amerykanin mógłby z miejsca zawalczyć o odzyskanie swojego trofeum.
Dla mnie nawet mimo kilku porażek obu pięściarzy, wydarzenie nie mniejsze niż potencjalne starcie Fury - Usyk o cztery pasy.
Mimo wszystko, trzeba oddac Wilderowi że ma kurewsko silne uderzenie (lewy sierp jest mocny a prawej reki chyba sam sie boi), bywa cierpliwy w ringu (przegrywajac rundy nawet z takim Szpilka) a gdy poczuje krew to robi wszystko zeby zatłuc.
Tak czy owak ja jego powrót chetnie zobacze bo ciekawi mnie co z niego zostało po niemiłosiernych wojnach z Furym (nawet jeżeli ten nie jest królem nokautu to tam było pozbierane na łeb za dużo, tzn. walka nr 2 i 3 byly spoko dla oka ale w każdej innej walce [poza mistrzowska walka w hw] to zarówno II jak i III bylby przerwane wczesniej), czy dalej bedzie tak pewny siebie tj. ryzykowal (cisnac kraulem gdy uda mu sie pocelowac), czy czegokolwiek sie nauczy stricte boksersko (w co watpie), jak bedzie z jego odpornoscia na ciosy, czy ktos z czolowki bedzie potrafil go rozmontowac w jeszcze lepszym stylu niz TF.
Co do samej walki Wilder vs AJ - ok, moze to sie sprzeda ale to juz bedzie zupelnie inna baja niz to co mozna bylo zrobic przed kompromitujaca porazka AJa z ARjr - uz se to nevrati. Obywdaj maja swoje wady, nad obydwoma mozna postawic tez znaki zapytania (gdzie obecnie sie znajduja), ale obydwaj (poki co i raczej tak zostanie) nie sa mistrzami. Sama walka raczej na pewno wzbudzilaby duze emocje bo AJ na pewno bije mocniej niz Fury, AJ na pewno jest lepiej wyszkolony niz Wilder lecz AJ ma podejrzana psyche i szczeke, a sam Wilder dzieki swoim atutom potrafi niwelowac wlasne braki, wiec raczej na pewno taka walka skonczylaby sie KO, ciezko powiedziec kto kogo by znokautowal, kiedys dawalbym 70-30 dla bryta, obecnie 50-50 lub delikatnie na dzikusa, jesli jest tym kim był (a tego nie da sie stwierdzic dopoki nie wroci na ring z kims solidnym)