ANDRZEJ WAWRZYK: NAJPIERW MISTRZOSTWA POLSKI, POTEM WALKA Z WACHEM
Redakcja, Nagranie własne
2022-06-26
- Zanim w ogóle pojawił się pomysł mojego powrotu, wcześniej powstała grupa Heroes Boxing Promotions z naprawdę fajnymi planami na przyszłość. Mam zamiar łączyć boks olimpijski z zawodowym. Być może wystąpię już 9 września na gali z cyklu Suzuki Boxing Night. Potem czekają mnie Mistrzostwa Polski, a na początku przyszłego roku chcemy doprowadzić do mojego pojedynku z Mariuszem Wachem. Głównym celem są jednak igrzyska olimpijskie, bo nie ukrywam, że kwalifikacja olimpijska byłaby spełnieniem moich marzeń - mówi Andrzej Wawrzyk (33-1, 19 KO).
Tak, nazwisko rozpoznawalne może pociągnąć kilka gal i zwiększyć zainteresowanie rywalizacją z amatorami.
Osobiście jestem przeciwny aby zawodowcy (nawet po długiej przerwie) rywalizowali z amatorami na mistrzostwach Polski. Moim zdaniem to niesprawiedliwe odbieranie szans, skoro to amatorskie to gdzie tam zawodowcy....
Ale życie pokazuje że nie łatwo im o sukcesy - np. Balski, Kubiszyn.
Oczywiście może być szansa na medal na olimpiadzie (Masternak), ale...
P.S.
Kim jest bohater drugiego planu ?
Niech więc sobie duet Wawrzyk - Raubo harcują. Może dzięki temu nikomu już nie wpadnie do głowy, żeby z pana z wąsami robić trenera kadry. Co do walki z Wachem, cóż, jeżeli Wach będzie chętny, to niech się biją. Tyle że ja nie będę chętny do oglądania tego, tak samo jak ignoruję gale spod znaku Chruśniak vs Kapuśniak.
Czy walka ze swietnym Povietkinem w prime ma definiowac szczeke Wawrzyka? Dostal jeden mocny cios i zatanczyl, Povietkin wiele swietnych bokserow scinal jak drzewo, patrz Whyte, Perez. Wawrzyk naprawde gdyby ciagnal swoja kariere to dostalby niejedna mistrzowska walke, fajnie poruszal sie na nogach, byl dosyc szybki i technicznie u nas to numer 1 byl.
Akurat pisałem o walce z bachtowem
*
*
*
Przecież to było sto lat temu, jaki sygnał alarmowy jak Wawrzyk był przecież wtedy i nadal jest dużym i zdrowym gościem. To, że się jąka, jąkanie nie czyni go rozbitym. On nie ma szczęki do boksu to fakt, ale nie róbmy z człowieka zdrowego i pewnego siebie inwalidy. On dostanie cios, poleci na dupę, wstanie i dalej potrafi ciągnąć życie i utrzymać swoją rodzinę. To taka bańka-wstańka jak inny 'Andżej' tylko tamtego krótko za jaja trzymała Mariola i myślę, że to w pewnym sensie było przyjemne.