NARODZINY GWIAZDY - JESSE RODRIGUEZ ZDOMINOWAŁ I POBIŁ WANGEKA
Jesse Rodriguez (16-0, 11 KO) w wielkim stylu po raz pierwszy obronił tytuł mistrza świata wagi super muszej federacji WBC. A pokonał nie byle kogo, bo jednego z trzech muszkieterów tego limitu - Wisaksila Wangeka (50-6-1, 43 KO).
To był popis jednego aktora. Taj robił co mógł - próbował boksować, wywierać pressing, być agresorem, ale najmłodszy mistrz współczesnego boksu miał na wszystko odpowiedź. Szczególnie groźną bronią był jego prawy prosty, świetna praca nóg i odwrotna pozycja.
W siódmej rundzie "Bam" mocno trafił i przewrócił dawnego championa. Wangek dotrwał do przerwy, lecz 22-latek z San Antonio dokończył w ósmej odsłonie dzieła zniszczenia. Wszystko zakończyła długa i fantastyczna seria przy linach.
Statystyki ciosów:
Rodriguez 233/431 (54%) - Wangek 84/440 (19%)
https://www.youtube.com/watch?v=TPidwY7gRQo
Na pewno warto Bama śledzić bo zbiera drugi poważny skalp w 115, jeżeli dołożyłby do tego Gonzaleza/Estrade (lub ich obydwu) to byloby coś dużego, a przecież raptem 3 lbs wyżej jest potwór Inoue, chociaż o takim starciu chyba jeszcze zdecydowanie za wcześnie mówić
Z Japończyków to bym go obejrzał z Nakatanim (walczył na gali Gołowkina ostatnio), który jest młody i sporo wyższy, więc na pewno będzie szedł w górę, także może za parę latek się spotkają.