CANELO: GOŁOWKIN JEST DUPKIEM, CHCĘ GO ZNOKAUTOWAĆ
Saul Alvarez (57-2-2, 39 KO) i Giennadij Gołowkin (42-1-1, 37 KO) mają za sobą pierwszą konferencję prasową promującą dopełnienie ich trylogii. Walka numer trzy odbędzie się 17 września w Las Vegas.
Meksykanin, który niedawno przegrał z Dmitrijem Biwołem, był dziś agresywnie nastawiony do swojego wielkiego rywala. "GGG" zachował spokój, choć momentami wydawał się podrażniony tym, co wygaduje Canelo.
- Chcę go ukarać, bo za każdym razem mówi o mnie jakieś gówniane rzeczy. Wygląda na to, że liczył na ostatnią dużą wypłatę w jego karierze. No i ją dostanie - stwierdził Alvarez.
- Śmieszny koleś - ripostował Gołowkin.
- On ma dwa oblicza. Udaje kogoś miłego, tymczasem jest zwykłym dupkiem. Mówi co innego w wywiadach, a co innego potem. Wtedy mówi różne gówniane rzeczy. Traktuję ten pojedynek bardzo personalnie. Jestem zmotywowany i gotowy, a po porażce z Biwołem będę teraz jeszcze groźniejszy. Skończę to nokautem - dodał Canelo.
Alvarez będzie faworytem tym razem, bo GGG to już 40 latek, ale nie zdziwię się trzeciej pomocy cioci adelajdy, tym bardziej że walka oczywiście w alvarezowskiej bezpiecznej przystani, czyli Las Vegas.
Podobnie było z Juanem Manuelem Marquezem. Kibicowałem mu, lubiłem go. Trzy razy sędziowie (dwa, bo raz był remis) widzieli wygraną Pacquiao. Manny za każdym razem godził się na rewanż. Czwartą walkę wygrał Marquez po kontrze życia i rewanżu Mannemu nie dał. Na zasadzie "wszyscy wypierdalać, jestem najlepszy". Skamlał po każdej walce a jak wygrał stwierdził "chuj, narazie".
Coś z tymi "meksykami" mam nie po drodze.
Cynamonek nie znosi GGG bo wie że jest on od niego lepszym pięsciarzem i ma świadomość że większość środowiska o tym wie.
Wiele powodów do podsmiewania dała ludziom ta historia. Najpierw uciekanie od walki i wakowanie pasa żeby tylko jeszcze z ggg nie walczyć. Później wałki które środowisko zauważyło. Z 3 walką też zwlekał ile się tylko dało (aż dochodziło tam do spięć kiedy naciskali na tą walkę która zresztą obiecali Golowkinowi) i teraz wie że nawet jeśli w końcu wygra to będzie to sukces wyczekany i wymęczony latami przekrętów. To go wkurwia tym bardziej że ostatnio piękna historyjka się posypała dość brutalnie za sprawą Biwola.
Po cichu liczę że GGG zepnie się na tą walkę raz jeszcze i będąc cięższym będzie bil jeszcze mocniej i uda mu się sprawić nam prezent zadając 2 pod rząd porażkę Alvarezowi- 3 z nim ogólnie. Byłoby to piękne utarcie nosa. Nie jest to najbardziej prawdopodobny scenariusz ale jak najbardziej możliwy i za to będę trzymał kciuki.
Dokładnie. W dodatku jeszcze temat "wołowiny".
I non stop walki w ciepłym kurwidołku.
Porównać go w tym temacie z takim Usykiem, to jak splunąć w twarz Ukraińcowi.
https://www.thefightcity.com/wp-content/uploads/2016/05/ok-give-me-my-belt-3-460-likes-gggboxing-rendirse-sin-2506341.png
https://me.me/i/cabo-on-that-canelo-fight-golovkin-is-going-to-age-15598082
https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.18169-9/13239025_1256957750998700_8926554984344754407_n.jpg?stp=cp0_dst-jpg_e15_fr_q65&_nc_cat=108&ccb=1-7&_nc_sid=2d5d41&_nc_ohc=B-ZqumvAXLIAX-JCYlb&_nc_ht=scontent-frt3-1.xx&oh=00_AT8EdDboLqG2jPd2k-hhvxEtQ5lfgVe89GlzYplpnxTQJw&oe=62DDA6CE
https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.18169-9/13239426_1256146327746509_3816718798865307946_n.jpg?stp=cp0_dst-jpg_e15_fr_q65&_nc_cat=105&ccb=1-7&_nc_sid=2d5d41&_nc_ohc=UcaSd7dBgK8AX9S4wBp&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=00_AT-QnPs6eGL_1jbLo1nZhwKPRTWQZb_JoBkciDAsUJtMww&oe=62DCB08A
https://www.youtube.com/watch?v=7w2xbeCV3MQ
https://www.youtube.com/watch?v=7jXPSalbwgs
https://www.youtube.com/watch?v=-a6s3FaCloI
https://www.youtube.com/watch?v=WhlsDoKyU20
Dla Canelo może to być bardziej przykre, niż dla poprzedników, bo nikt przed nim nie doszedł do takiego statusu świętej krowy przywłaszczającej sobie "na chama" liczne nienależne przywileje. Skończy się wychodzenie do ringu zawsze jako drugi, skończą się walki tylko w Las Vegas tylko ze "swoimi" sędziami, a przede wszystkim skończy się wielka forsa nie tylko dla samego Canelo, ale i dla tysięcy klakierów. Jak Gołowkin wygra 17 września (a mam nadzieję, że w wyższej wadze będzie go stać na wygraną przez nokaut), to następnego dnia obudzimy się w nowym lepszym (choć pewnie nie na długo) świecie.
(...) A pamiętajmy o jednym - Gołowkin nawet w średniej nie nokautował.
Rozumiem, że można mieć różne poglądy na klasę danego boksera, ale żeby zaprzeczać faktom? Na 44 stoczone walki (wszystkie w średniej) Gołowkin ma 37 wygranych przed czasem, co daje fantastyczny wskaźnik nokautów 84%. Dla porównania Mike Tyson miał 76%, a Canelo ma 64%.
Proszę nie odpowiadać trollowi, wasze odpowiedzi to "pokarm" dla niego Twain powiedział kiedyś że "nigdy nie dyskutuje się z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem". Myślę że trollami jest podobnie.
No to jakiego poważnego rywala załatwił Golovkin przed czasem? Może chociaż raz blysniesz wiedzą a nie tylko szarpaniem za nogawkę. Bo dla mnie najpoważniejszy w tego zestawu jest ograniczony David Lemieux. Chyba że kolega Hugo ma lepszą propozycje.
Otwórz sobie stronę Gołowkina na Boxrecu i policz. Od Kassima Oumy do Ryoty Muraty sami poważni rywale może z wyjątkiem Fuchigamiego, Wade'a, Rollsa i Szeremety. W sumie bez tej czwórki 18, z czego tylko Jacobs i Derewianczenko przetrwali 12 rund. Canelo też zdarzało się obijać ogórów, jak chociażby Rhodesa, Fieldinga (i to z pomocą klauzuli nawadniającej), a zwłaszcza Yildirima.
Nie protestował bo wiedział że z nikim tyle nie zarobi.
Liczył na trylogię i trzymam kciuki aby tym razem znokautował Canelo.
Dzbanie, jaki rusek?!
Ja obu lubię i cenię. Canelo nerw moze wynikać z plotek jego sztabu, że ggg coś tam o nim. A to gowno prawda. Inną sprawą jest świadomość odnośnie opinii ogromnej większości bokserskiego świata, kto z tej dwójki jest lepszy. Prawda zawszę boli najbardziej. Jednego jestem pewien. Kolejnej kapitalnej szermierki na pieści, przeplatanej bijatyką, na środku ringu, bez udziału sędziego. W dupie mam przeszłość, dwóch wielkich wejdzie do ringu.
No widzisz biedaku jaki paradoks? Bumobijca Gołowkin dwa razy z rzędu wygrał z twoim bogiem :D