FURY I WILDER ZGODNI JAK NIGDY - USYK ZNÓW POKONA JOSHUĘ
Chyba jeszcze nigdy Tyson Fury (32-0-1, 23 KO) i Deontay Wilder (42-2-1, 41 KO) nie byli tak zgodni. Obaj wierzą bowiem, że Aleksander Usyk (19-0, 13 KO) w rewanżu znów pokona Anthony'ego Joshuę (24-2, 22 KO).
Pojedynek numer dwa odbędzie się 20 sierpnia w Arabii Saudyjskiej. Tym razem to Ukrainiec będzie bronił pasów IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej, Brytyjczyk natomiast wystąpi w roli challengera.
- Wielu ludzi stawia na Usyka, ja również oddaję na niego swój głos. W boksie wszystko może się zdarzyć, stawiam jednak na Usyka - mówi Wilder, który wciąż nie zdecydował się co do swojej sportowej przyszłości.
- Może wrócę, może nie, jeszcze nie podjąłem decyzji. Musicie jednak zrozumieć, iż jestem w stanie zarobić większe pieniądze poza ringiem niż w ringu - dodał "Brązowy Bombardier".
- Oczywiście Joshua może trafić czymś mocnym, wydaje mi się jednak, że Usyk będzie dla niego zbyt sprytny, zbyt szybki, za mądry, a do tego dojdzie również odwrotna pozycja. Joshua nie wytrzyma dwunastu rund na mocnym pressingu. Usyk znów okaże się lepszym bokserem i wygra także rewanż - przekonuje Fury.
Joshule sprzed kliczki dał był spore szanse w walce z Usykiem, dzisiejszym max 10% . Może jakiś rewanż z Parkerem albo z Whytem w tym momencie.
Jedno jest pewne. Jeśli Joshua udanie zrewanżuje się Usykowi zacznie się umniejszanie temu drugiemu, szukanie powodów porażki w wojnie itd.
Kto nie ma docenia AJ-a ten już raczej tego nie zrobi.
W końcu mamy do czynienia z wróżbitą...
A więc walki nie obejrzę bo wynik już znam a Joshua jest past prime rozbitkiem więc w sumie szkoda na niego czasu nawet w komentarzach...
xD
A ja nie. Z tamtej walki to on był jeszcze wolniejszy i miał jeszcze gorszą kondycję niż w pierwszej walce z Usykiem. Zadyszałby się na śmierć, a raczej nie ubiłby Ukraińca tymi kilkoma szarżami, więc byłoby jeszcze bardziej po ptokach.
Ktoś już pisał, że paradoksalnie taktyka Joshuy w 1 walce zła nie była - bądź co bądź Ukrainiec wygrał, ale nie było wielkiej przewagi punktowej, było mniej więcej 8-4 w rundach. Joshua jakby miał trochę więcej szczęścia to przy gospodarskim sędziowaniu miał tam szanse nawet na remis.
To nie była zła walka Joshuy, taktyka była całkiem dobra.
Ja wiem co Joshua musiałby zrobić aby wygrać z Usykiem jednak wątpię, że ktoś z jego sztabu jest na tyle inteligentny aby na to wpaść.
Podwoić a nawet potroić liczbę ciosów na dół.
Tamte bomby na dół w pierwszej walce Usyk co prawda wyłapywał na rękawice, jednak musiał odskakiwać, cofać się, to mocno zaburzalo jego pozycję, dystans. Jakby Joshua więcej klepał takich bomb, to choćby i Usyk te ciosy łapał - kosztowałoby to go siły, zaburzenie swojej pozycji, wytrącanie z rytmu. A z czasem jakby któreś z tych ciosów doszły a i sam Usyk się bardziej podmęczył, Joshua mógłby przyspieszyć i więcej bić na górę.
Moim zdaniem Joshua powinien potroić liczbę mocnych bomb na dół i na korpus. To jest klucz na Usyka.
Tak samo szerokie mocne sierpy bite na dół przez Fury'ego sprawiałyby problemy Ukraińcowi.
Ja wiedziałbym jak pokierować Joshuę aby ten wygrał, ale jego sztab to ludzie raczej niezbyt inteligentni, także zapewne znów przegra.
Końcówka 1 walki Usyk vs Joshua - Ukrainiec okazał się gentlemanem, bo zamiast iść po swoje i sko-ować tchórzliwego Joshuę, pozwolił mu przetrwać tę ostatnią rundę. W tym jedyna szansa Antka: rywal nie chce go ośmieszyć i zniszczyć. Wał na punkty to w zasadzie jedyne wyjście, bo nie bardzo wierzę, że Joshua wyjdzie z "zabójczymi intencjami". On jest już pewien, że Usyk go przewyższa technicznie o dwie jak nie trzy levele.
Cięzko się nie zgodzić. 130-kilowego słonia Ruiza to pewnie by nawet obecny Adamek obskoczył. Tutaj sprawy mają się trochę inaczej. O ile Ruiz był w stanie wykorzystać słabości Joshuy, o tyle Usyk go obnażył i w rewanżu może być tylko lepszy. Wbrew temu, co twierdzi większość, ja jednak myślę, że to Usyk może być lepszy niż w pierwszej walce. Facet ma niesamowite ringowe IQ i miał 12 rund by dobrze przeczytać Joshuę.
Briedis był blisko, bo on umie brudny boks. Antek tego nie umie i tego nie nadrobi w tak krótkim czasie. Gdyby walczył z jakimś bumem to mógłby sobie przetestować walkę w klinczu. Tu jednak nie ma takiej możliwości. Facet jest pod ścianą
Korpus i jeszcze raz korpus. Tak jak pisałem: Usyk WYŁAPYWAŁ tamte bomby na ciało, ALE nie bez kosztowo. On odskakiwał aby je wyłapać i sparować rękawicami, co kosztowało go chwilową utratę dogodnej pozycji i rytmu. Jakby Joshua więcej takich ciosów lutował i robił to bardziej z dystansu, bez napalania się - po prostu siarczyste ale bite z luzu prawe sierpy na dół - to bardzo przeszkadzałoby Usykowi, oj baaardzo.
I co najlepsze - te ciosy są na tyle mocne, że Usyk nie może pozwolić sobie na to aby przyjmować je na gardę bez odskakiwania. To są bomby. Ukrainiec będzie więc zmuszony aby odskakiwać, tracić swoją pozycję. To męczy i przeszkadza. Robić to konsekwentnie, jednocześnie walcząc raczej podobnie jak w pierwszej walce. Od mniej więcej 6 rundy Joshua powinien więcej polować na bomby bite z kontry, z pierwszej, na twarz.
Taki sposób boksowania + sprzyjający sędziowie i ma realne szanse na Major Decision ewentualnie jakiś remis.
Chyba Garcia. Garcia to świetny trener, ale na pewno zdaje sobie sprawę z faktu, że AJ mentalnie podupadł i tak naprawdę wszystko w jego głowie..
Antek pokona kicającego Usyka .
Rafał- z tymi ciosami na korpus masz sporo racji. Tylko, że Joshua próbując takich rozwiązań będzie narażony na ciągle kontry na głowę."
Nie będzie, bo jak pisałem - Usyk nie wybroni się przed tymi ciosami zbierając je łatwo na gardę i kontrując. On musi je sparować i jeszcze odskoczyć, wykonać cały manewr, bo te ciosy są zbyt długie i zbyt silne - widać było to w ich pierwszej walce jak się przed nimi bronił. One są za silne aby bezkosztowo łapał je na gardę i szedł do przodu. Dlatego choć czasem oczywiście będzie Joshua narażony, to zwykle jednak będzie wyłączał atak Ukraińca takimi ciosami. Jego da się pokonać, tylko inaczej; dużo siarczystych ciosów na korpus które będą go trochę odstraszały od zdecydowanych ataków a od drugiej połowy walki poprawiać ciosami na górę. Wtedy Joshua byłby w stanie w pewien sposób skontrolować tę walkę i nawet wygrać na punkty odstraszając Usyka od poważniejszych manewrów.
"przyjąć też potrafi, co udowodnił w walkach z Chisorą" - ale co on konkretnie przyjął z Chisorą. Widziałem walkę i specjalnie obejrzałem teraz highlighty i ja tam nie widze nic czystego w celu. Chisora owszem idzie do przodu i zadaje dużo ciosów, ale to jest wszystko w powietrze albo na rękawice, albo przez rękawice. Może jedna obcierka w drugiej rundzie około 1:00. Może coś przeoczyłem, ale nie widziałem, żeby Chisorze wszedł choćby jeden czysty, mocny cios.