USYK I JOSHUA SPOTKALI SIĘ OKO W OKO PROMUJĄC SWÓJ REWANŻ
Już 20 sierpnia w Arabii Saudyjskiej wyczekiwany rewanż Aleksandra Usyka (19-0, 13 KO) z Anthonym Joshuą (24-2, 22 KO) o pasy IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej. Obaj panowie wzięli dziś udział w pierwszej konferencji prasowej promującej to wydarzenie.
Egis Klimas, menadżer Usyka: To bardzo ważna dla obu zawodników. Joshua wraz z nową drużyną chce odzyskać pasy, a Aleksander chce je zatrzymać. Bo bardzo możliwe, że lepszy z tej dwójki już w kolejnej walce zaboksuje o status absolutnego i bezdyskusyjnego mistrza świata wagi ciężkiej. To będzie historyczny dzień dla całego boksu.
Robert Garcia, nowy trener Joshuy: Rozpoczęliśmy współpracę w grudniu i dziś widzę inną wersję Anthony'ego. 20 sierpnia zrobimy co w naszej mocy, by odzyskać tytuły. AJ jest większy, silniejszy i wiem, że korzystając ze swoich atutów stać go na wygraną. Usyk jest świetnym zawodnikiem, ma wszystko, ale i my będziemy na wszystko przygotowani. To co było to już przeszłość, liczy się tylko to, co jest przed nami. Nie mam wątpliwości, że AJ odzyska tytuły i zostanie po raz trzeci mistrzem świata wagi ciężkiej. Widzę jak bardzo tego chce i jak ciężko trenuje, a ja również chcę tego zwycięstwa. To byłby już piętnasty mistrz świata spod mojej ręki, ale pierwszy w wadze ciężkiej.
Aleksander Krasjuk, promotor Usyka: To wielkie wydarzenie i czujemy zaszczyt będąc jego częścią. Będziemy reprezentować z dumą nasz kraj i ojczyznę. Niech wygra lepszy.
SAUDOWIE DALI NA REWANŻ USYKA Z JOSHUĄ AŻ 80 MILIONÓW DOLARÓW >>>
Anthony Joshua: Jest wciąż we mnie wielki głód i motywacja. Skupiam się tylko na najbliższym celu, czyli walce z Usykiem, a następnym celem będzie status bezdyskusyjnego mistrza wagi ciężkiej. Usyk skopał mi tyłek, ale przyjąłem porażkę jak facet i wziąłem się za poprawianie niektórych rzeczy. Nie mogę się już doczekać wieczoru walki. Te dwanaście rund dużo mi powiedziało i pomoże mi w rewanżu. Jeśli ktoś mnie zna ten wie, że można mnie powalić, ale zawsze się podniosę.
Aleksander Usyk: Robimy wszystko, by jak najlepiej przygotować się do tej walki. Dam radość swoim rodakom wchodząc do ringu.
Joshua popadł w niełaskę, z pewnością stał się bardziej nerwowy i stanowczy w swoich zachowaniach ale wbrew pozorom to może podziałać na niego pozytywnie. AJ od zawsze nie lubił gdy się go lekceważyło bądź nie okazywało się mu należytego szacunku. Czy to Dominic Breazeale na pierwszych face to face czy Whyte, czy ten idiota Miller- wszyscy mocno potrafili go wkurzyć swoim brakiem szacunku co kończyło się w ringu prawdziwą demolką gdy do walki dochodziło.
Usyk szanuje AJ-a ale publika i część środowiska wyraźnie zaczęła dawać do zrozumienia że nie i to może napędzić AJ-a do naprawdę świetnej postawy. Chęć utarcia nosa, pokazania że jeszcze na wiele go stać gdy wszyscy zachwycają się teraz innymi robiąc z niego skończonego pięściarza.
Czy wygra? Nie wiem. Usyk jak to powiedział Pan Pindera w ostatnim wywiadzie to wyjątkowy facet. Nie widzieliśmy go jeszcze w ekstremalnych tarapatach i nie wiadomo jak sobie wtedy poradzi- np gdy AJ go mocno zacznie trafiać od początku i ostro na niego ruszy z pełną agresją.
Podejrzewam że do posadzenia na deski Usyka na stałe trzeba naprawdę bardzo się napracować natomiast silną postawą na pewno da się wygrywać z nim rundy bo to już widzieliśmy.
Dla mnie ta walka to 50/50%
Usyk jest lepszym pięściarzem natomiast Joshua jest bardzo dobrym pięściarzem o lepszych warunkach i sile co w boksie często przechylić może szanse nawet przy walce idącej skrajnie nie po myśli 1 z pięściarzy.
Usyk ma lepszą głowę natomiast wierzę AJ-owi (zasłużył wg mnie na kredyt zaufania) że zrobi co w jego mocy by w drugiej walce pasy wyrwać z powrotem.
Komu życzę wygranej? Obu bardzo szanuję i lubię. Niech wygra lepszy natomiast nie ukrywam że delikatnie bardziej zadowoliłaby mnie wygrana AJ-a. Czemu? Bo bardziej interesujące byłyby dla mnie starcia AJ-a jako mistrza chyba. Usyk już udowodnił że jest ścisłym topem ale jego można by fajnie zestawić w walkach mniejszego gatunku z czołówką które to AJ ma już za sobą i mimo że starcie obu z Furym byłoby czymś niesamowitym to jednak bardziej działa mi na wyobraźnię zestawienie Fury vs Joshua o wszystkie pasy.
Usyk i tak szybko wspiąłby się znów na wyżyny. Gdy Joshua przegra po raz drugi będzie miał Hearn nie lada zagwozdkę jak go dalej poprowadzić (o ile po takich perypetiach z tak wypchanymi kontami jeszcze by mu się chciało)
Może by skierować gdzieś na jakieś forum, gdzie mógłby sam je wypełnić swoim gdakaniem?
To wszystko sprawia, że życzę wygranej właśnie jemu.
Oczywiście wygra lepszy i jeżeli będzie nim AJ, to także z przyjemnością obejrzę jego możliwe starcie z Furym, lecz teraz to właśnie walka Usyk vs Fury bardziej do mnie przemawia, jako "bój stulecia" wagi ciężkiej.
AJ-a zobaczyłbym chętniej z Wilderem.
*
Kibicuję Usykowi, ale wiem, że pragnienie zemsty potrafi wykrzesać z ludzi pokłady umiejętności, jakich nikt nie brał pod uwagę, prognosując szansę jednego i drugiego. Rick Roufus, pobity przez Marka Piotrowskiego kickboxer wspominał, że przez cały czas od porażki codziennie patrzył na zdjęcia Piotrowskiego wiszące na ścianie w jego domu. W rewanżu zdemolował Polaka w dwie rundy. Dlatego również nie sądzę, by to była dla Usyka taka łatwa robota, choć jest faworytem.
Jest tylko taki drobny problem, że Usyk to nie McCall :).
Natomiast zgadzam się z pełni z BD, ludzie to chorągiewki nieumiejący wyważyć opinii. Ile rok temu było tu szczekania, że Usyk jest za mały do HW, że nic nie osiągnie, że "z Chisorą miał problemy, a AJ go zniszczy", itd. itp. Wydaje mi się, że dokładnie ci sami ludzie teraz piszą na odwrót, dochodząc do kompletnie kuriozalnej sytuacji, że za groźniejszego boksera zaczęli uznawać takiego Whyte'a czy Parkera. Joshua przy możliwościach, które posiada, zwłaszcza największej w HW destrukcyjności, ma bardzo realne szanse z każdym. Oczywiście nie wychodząc jako mistrz na wlasnym terenie, nie będzie faworytem z takim geniuszem jak Usyk, ale szanse ma powiedziałbym w granicach 20%. Z każdym innym bokserem HW jest faworytem, a z każdym poza Wilderem i Furym - pewniakiem.
No właśnie. Wchodzi sobie człowiek na stronę, widzi, że dużo komentarzy, więc myśli, że ciekawa konwersacja się nawiązała. Po czym wchodzi w artykuł i widzi tylko monolog tego zjeba, szukającego atencji. Ależ trzeba mieć nudne życie...
Zapraszam do Krakowa na sparing. Zobaczymy kto jest pizdą.
Skoro nikt z redakcji nie reaguje na to gówno, które typ robi pod każdym tematem to czuję się zobowiązany zrobić z nim porządek. W psychologa się nie baw Polakos. Rola rzecznika prasowego Canelo na Polskę wychodzi Ci doskonale i przy tym zostań. To, że na coś reaguje nie znaczy, że mnie to rusza. Dla mnie Ziomuś jest jak kłębek kurzu. Tylko problem w tym, że te tumany kurzu unoszą się pod każdym artykułem, a ja kocham ten portal, więc chcę tego zjeba stąd wyjebać.
@Ziomus
To jak potrenujesz z 20 lat to się zgłoś po wpierdol. Chuda szkapa ma 45 cm w bicepsie i kondycję na maraton.
Z ciekawości, gdzie w Krakowie trenujesz? może się znamy
Pod jednym tematem piszesz, bym dał Ci pół roku, a tutaj, że tylko raz miałeś rękawice na rękach. Mietek na gigantycznym kacu pod monopolowym byłby większym wyzwaniem niż Ty.
@hms
Daj maila to się odezwę. Nie chcę podawać tu swoich danych osobowych, bo ta pizda nie da mi spokoju.
Ty nie trenujesz nic, ale zakładasz, że ja nie mam żadnych umiejętności, mimo, że jestem trenerem. Szkoda mi już na Ciebie czasu. Dziwki maja to do siebie, że są tylko na raz. Wyruchałem Cię wczoraj intelektualnie, więc dziś już mi się nie chce. Nie istniejesz dla mnie. Przyjeżdżasz do Krk, albo nie zawracaj mi dupy. Bez odbioru!