KAMBOSOS AKTYWOWAŁ KLAUZULĘ REWANŻU: WIEM, ŻE MOGĘ POBIĆ HANEYA
George Kambosos (20-1, 10 KO) aktywował klauzulę o rewanżu. To oznacza, że Devin Haney (28-0, 15 KO) - nowy bezdyskusyjny mistrz świata wagi lekkiej, będzie musiał wrócić na jeszcze jedną walkę do Australii.
Przed ich pojedynkiem to Kambosos był stroną A. Miał w kolekcji trzy z czterech tytułów, był też w stanie wypełnić 40-tysięczny stadion. Ale walka była dość jednostronna, trudno więc być pewnym, iż rewanż znów będzie cieszył się takim zainteresowaniem.
- Rewanż odbędzie się na sto procent, nie ma jeszcze tylko lokalizacji. Może to być Melbourne, Sydney lub Brisbane, ale na pewno będzie to Australia. Poprawię kilka aspektów i pokażę, że bycie wielkim jest moim przeznaczeniem. Udowodnię to odzyskując moje pasy. Bo wiem, że mogę pokonać Haneya, wciąż jestem pewny swego i swoich umiejętności. On był mądry tego dnia, przechytrzył mnie lewym prostym, ja po prostu w rewanżu muszę być mądrzejszy i sprytniejszy od niego. Znów jest we mnie ten głód - mówi Kambosos.
- Wasyl Łomaczenko i Gervonta Davis są na szczycie mojej listy życzeń - mówił tydzień temu sam Haney. Może jednak nie mieć wyboru...