TYSON FURY BIERZE W OBRONĘ JULIUSA FRANCISA I JEGO ULICZNY NOKAUT
Tyson Fury (32-0-1, 23 KO) bierze w obronę starszego kolegę po fachu Juluisa Francisa i przekonuje, że dawny mistrz Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Brytyjskiej w wadze ciężkiej nie zrobił nic złego.
Przypomnijmy, że 57-letni obecnie Francis, niegdyś rywal samego Mike'a Tysona, dziś pracuje jako ochrona w kompleksie Boxpark. W poniedziałek znokautował jednym ciosem agresywnego mężczyznę, który miał przez dłuższy czas obrażać pracowników firmy, a także przypadkowych klientów. Gdy chciał uderzyć jednego z członków firmy, sprawy w swoje ręce, a w zasadzie w swoją prawą rękę, wziąć Francis.
Co ciekawe Francis kilka godzin wcześniej wziął udział w pokazowym sparingu. Wszystko w ramach akcji pomocy dla Marka Pottera, który walczy z chorobą o własne życie. Rano sparing w rękawicach, pod wieczór krótki sparing bez...
- Widziałem to nagranie, to był świetny cios prawą ręką. Ale czego oczekiwaliście innego? Ten facet po prostu wykonywał swoją robotę. Został zaatakowany przez innego faceta, więc go zdzielił w łeb. Niech to będzie dla tamtego nauczka na przyszłość, by nie być bezczelnym i agresywnym wobec dużego gościa, bo potem możesz być znokautowany. To będzie dla niego lekcja na przyszłość - stwierdził Fury.
słowa dobierasz jak rasowy konfident, dokładnie taki co najpierw się awanturuje, a potem leży nieprzytomny
Ale ... kedyś słyszałęm powiedzenie : pięści zawodowego boksera należy traktować jako broń. Tu , to z czego mogę coś wnioskować, to minutowy film. W czasie przepychanek, Francis spokojnie przechodzi obok szarpiących się, zajmuje pozycję , wyczekuje i oddaje czysty strzał, jak wyrachowany dobry myśliwy. Analogizując : jadę tankować na Orlenie, kłócę się z typkiem, który wcisnął się w kolejke wychodzę pierwszy, biorę bejsbola i wypłacam typowi, tak by nakrył się nogami ..... idę siedzieć !!