WOKÓŁ WAGI CIĘŻKIEJ - ANDERSON, CHISORA I NIEPOKONANY OLBRZYM
Dużo dzieje się w wadze ciężkiej. Tak dużo, że nie o wszystkim zdążymy szerzej napisać. Oto skrót wiadomości z krainy olbrzymów.
Guido Vianello (8-0-1, 8 KO) w zeszłym roku stoczył tylko jedną walkę, w tym żadnej. Włoch w końcu zebrał się w sobie i wystąpi 23 lipca na dystansie ośmiu rund. Rywal nieznany.
Wcześniej na tej samej gali wielki Antonio Mireles (3-0, 3 KO) sprawdzi się na dystansie czterech rund z Dennysem Reyesem (3-2, 1 KO). Mireles mierzy 206 centymetrów i waży około 120 kilogramów. Miejcie na niego oko...
Fabio Wardley (13-0, 12 KO) wystąpi 9 lipca w Londynie na rozpisce gali Chisora vs Pulew II. Rywal nieznany, dystans dziesięciu rund.
Australijczyk Demsey McKean (21-0, 13 KO) po miesiącach spędzonych w Wielkiej Brytanii może w końcu wrócić do ojczyzny i we wrześniu zaprezentuje się swoim rodakom. Wcześniej ograniczały go obostrzenia covidowe.
Dereck Chisora (32-12, 23 KO) wchodzi w najpoważniejszy okres przygotowań do rewanżu z Kubratem Pulewem (29-2, 14 KO). Jego sparingpartnerem jest nowa twarz brytyjskiej wagi ciężkiej, Johnny Fisher (5-0, 4 KO).
- Jared dochodzi do siebie, zapomniał już o kontuzji i wróci w sierpniu. Ten chłopak ma w sobie to coś. Być może wkrótce zobaczymy go na jednej z brytyjskich gal - mówi Todd DuBoef, prezydent grupy Top Rank, o najbliższej przyszłości Jareda Andersona (11-0, 11 KO). 22-letni Amerykanin pauzuje od grudnia, gdy przejechał się po Aleksandrze Teslence.
Reszta ciekawa. Co do Londynu, jakby jeszcze sam Fisher dołączył walką na tej gali, to z Chisotą, Pulewem i Wardleyem byłoby mocną kartą w talii DAZN. Chociaż nie za 40 zł. Może się ogarną, gdyby dali chociaż 20, to już byłoby to warte zastanowienia.