EKIPA MARTINA BAKOLE CHĘTNA NA STARCIE Z DANIELEM DUBOIS
Martin Bakole (18-1, 13 KO) pojechał do paszczy lwa, pobił w niej mistrza olimpijskiego i z miejsca stał się czołową postacią wagi ciężkiej. Tak samo jak Daniel Dubois (18-1, 17 KO), który w sobotę pokonał mniej wymagającego rywala, przejął za to pas WBA Regular.
"Dynamit" znokautował w czwartej rundzie Trevora Bryana (22-1, 15 KO). To tytuł wicemistrzowski, bo przecież prawdziwym championem WBA pozostaje Aleksander Usyk (19-0, 13 KO), ale pas WBA Regular to również łakomy kąsek, o który chętnie powalczy Kongijczyk.
- W tej chwili w Wielkiej Brytanii jest tylko jeden gość, z którym powinien zmierzyć się Dubois. To Martin Bakole, który poleciał do Paryża i pobił tam mistrza olimpijskiego. I zrobi to samo z Dubois. Możemy walczyć z nim kiedykolwiek i gdziekolwiek - zapowiada Billy Nelson, trener i menadżer Kongijczyka.
Frank Warren, promotor Dubois, zapowiedział jego powrót na przełomie września i października. Padło nazwisko Dilliana Whyte'a jako potencjalnego przeciwnika. Bo trudno przypuszczać, by przyjęto zaproszenie do tańca od kogoś tak groźnego, a wciąż mało "medialnego" jak Bakole...
Bakole chyba trochę lepiej poukładany technicznie, za to Bibuła bardziej eksplozywny z chyba odrobinę silniejszym pojedyńczym ciosem.
Dla mnie minimalnym faworytem Bakole 50-45 ale wynik może iść w obie strony