JULIUS FRANCIS MOŻE SPAĆ SPOKOJNIE
Pisaliśmy już o tym, że Julius Francis ma za sobą szefa i całą firmę. Również policja brytyjska nie zamierza przeciwko niemu wnosić żadnego oskarżenia.
Francis początkowo trzymał się z boku, kiedy jednak napastnik próbował uderzyć jego kolegę z ochrony, wziął sprawy w swoje ręce. A że w wieku 57 lat prawa ręka wciąż swoje waży, to "sparing" trwał sekundę.
Swojego pracownika natychmiast w obronę wziął Roger Wade, szef firmy Boxpark, dla której jako ochroniarz pracuje teraz były mistrz Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Brytyjskiej wagi ciężkiej. Jego oświadczenie prezentowaliśmy Wam TUTAJ >>>
Policja również nie doszukała się w zachowaniu Francisa niczego złego. Tym bardziej, że nagranie to tylko końcówka całego zajścia. Agresywni mężczyźni awanturowali się podobno dużo dłużej.
"Funkcjonariusze porozmawiali ze wszystkimi świadkami zdarzenia, a także przejrzeli materiał z kamer. W związku z tym incydentem nie będą podejmowane żadne działania przeciwko ochroniarzowi" - czytamy w oświadczeniu policji.
"Podobno policja po zapoznaniu się z nagraniem i przesłuchaniu zainteresowanych stron postanowiła wszcząć śledztwo."