DANIEL DUBOIS (WICE)MISTRZEM ŚWIATA WAGI CIĘŻKIEJ FEDERACJI WBA
Daniel Dubois (18-1, 17 KO) poleciał do paszczy lwa, znokautował niepokonanego dotąd Trevora Bryana (22-1, 15 KO) i sięgnął po pas WBA Regular wagi ciężkiej!
Brytyjczyk już po pół minuty trafił mocną akcją lewy-prawy. Amerykanin cofnął się do defensywy, choć radził sobie w niej dobrze, będąc śliskim i trudnym do trafienia czystym ciosem. Oddał jednak zupełnie inicjatywę pretendentowi, który w drugiej rundzie zaczął trafiać lewym prostym.
Przewaga Dubois wzrosła w trzecim starciu. Czterdzieści sekund przed końcem zachwiał championem prawym sierpowym i aż do gongu obijał go przy linach. Bryanowi trzeba oddać, że nawet będąc w dużym kryzysie potrafił zachować zimną krew i sprytnie uniknął nokdaunu. Ale co się odwlecze...
Dubois już na początku czwartej rundy wstrząsnął przeciwnikiem lewym sierpowym. Ponad minutę później wstrzelił się w tempo takim samym lewym sierpem, trafił czysto w szczękę Amerykanina i wygrał przez techniczny nokaut.
Tak oto Dubois został (wice)mistrzem świata, bo przecież prawdziwym i pełnoprawnym championem WBA pozostaje Aleksander Usyk (19-0, 13 KO). Teraz przed Anglikiem obowiązkowa obrona ze zwycięzcą eliminatora Hughie Fury vs Michael Hunter (2 lipca).
Bryan mimo, że niższy, ma dłuższe łapy od Duboisa...
Jednak pokazał mierne ciosy proste. Takie podejście do nauki techniki to... Nie wiem czy z Arreolą miał by szanse...
Właśnie obejrzałem (jest na YT). Powinna być Dyskwalifikacja. Dubois ewidentnie mocno przywalił w tył głowy, lecącego na ziemię Bryana. Ewidentna dyskwalifikacja, sędziego też (tak na 3-4 lata by było dobrze).
*
*
*
Ależ pierdolisz głupoty. Jestem akurat na te ciosy przewrażliwiony, ale przecież Bryan był out zanim w ogólę uderzył o matę. Z kolei ten cios Dubois prawą ręką to jedyne co zrobił to mógł Bryanowi kark rozmasować. Poszła obcierka na plecy już znokautowanego zawodnika, a tu histeria, że niby cios w tył głowy. Śmiechu warte.
https://i.imgur.com/Rmfen9H.png
Przynajmniej tak to wyglądało na tle Bryana, też nie kompletnego anonima (43 w boxrec i rekord 22-1), ale jednak gościa, którego od np. Joyce'a dzielą dwa poziomy.
Tylko zawodników mi trochę szkoda. Jeżeli ta ósemka turniejowa nie ma dostaje solidnej kasy za sam start a to 100k to tylko taki bonus i jest tak, że oni walczą po kosztach a jedyne na co mogą liczyć to jest to 100k to wychodzi na to, że zawodnicy z tej ósemki wychodzą do ringu za 7140zł po uśrednieniu.
Co mi się też w Gromdzie podoba to tempo, bo tam jak już pierwsza walka się zacznie to idzie walka za walką bez bzdurnych przerw, reklam, przeciąganego studio, jakichś walk amatorów w kaskach żeby widownia nie usnęła itd. Wyszedł Seba z Przemkiem, dali sobie po mordzie i koniec, wynieść, pozamiatać, 5 minut i next. Przyjemnie się to ogląda. Też ta cała otoczka i atmosfera do mnie trafia. Nie dlatego, że lubię takie klimaty, ale właśnie dlatego że wychodzi z tego taki pastisz i przerysowanie (zamierzone?), że o Cię chuj xD
Mam też podobne przemyślenia co do kasy jak Ty i przy dzisiejszej inflacji dżentelmen Mario powinien chyba przewaloryzować trochę te wypłaty, bo projekt mu poszedł i żre, a tu dalej jak było 100 tys. tak jest 100 tys., nie wspominając o tym o czym napisałeś czyli chujowych zarobkach za samo wyjście do walki. Przecież Ci goście co najlepiej obrazuje piątkowa gala są stamtąd czasami wynoszeni, łapią złamania, zwichnięcia, poważne urazy głowy, a to wszystko za wypłatę Mietka z budowy z nadgodzinami. Ten brodacz GOAT nosa to pewnie do dzisiaj szuka na plecach i do końca życia będzie żonę wkurwiał chrapaniem, bo ta przegroda jest gone xD Ten co go Małpa poskładał to pewnie rzepka mu w kolanie będzie jak kostka mydła uciekała przez następny rok przy każdym kroku. Była też ta walka gdzie taki blondas wyszedł i po rundzie w ringu jego twarz wyglądała jakby miał zderzenie z busem. Padło dobre pytanie gdzieś w komentarzach czy oni to wszystko na NFZ robią, bo jak tak to Grabowskiemu się niedługo Seby w Polsce skończą i będzie musiał więcej Angoli ściągać xD
Bryan to słaby średniak ze sztucznie napompowanym rekordem, stworzony przez Kinga wyłącznie w celu późniejszej sprzedaży paska/półpaśca. Na takim dmuchanym balonie promotor zarabia więcej, niż na naprawdę dobrym zawodniku. W dobrego zawodnika trzeba inwestować, w pewnym momencie taki gość zaczyna też mieć swoje zdanie. Trzeba mu też porządnie płacić. No ból głowy.
Więc się bierze takiego Bryana, pompuje mu rekord, potem korzystając z układów z federacjami plasuje na wysokim miejscu i czeka na okazję. A to ktoś w stylu Furyego wakuje pas, a to wystąpi kontuzja mistrza, a to federacyjne machloje. I może się okazać, że promotor ma takiego Bryana z pełnoprawnym mistrzowskim pasem. Wtedy jest pole do popisu. Można iść do kogoś w stylu Canelo i skręcić walkę za kilkadziesiąt milionów.
Można prowokować jakichś "youtuberów" i zrobić bardzo kasową walkę z którymś z nich. Plan Kinga był pewnie taki, że najpierw chciał sprzedać Alvarezowi prawdziwy pas cruiser, trzymany przez Makabu a potem "półpasiec" Bryana. Kiedy Meksykanin poległ z Biwołem, King stracił zainteresowanie Makabu a Bryana zwyczajnie spuścił w kiblu, wypuszczając go na Dubois'a.
@Stieczkin
Stąd też ciężko jest określić faktyczny poziom Bryana i powiedzieć coś więcej o obecnych umiejętnościach Duboisa. Wizualnie wyglądało to bardzo dobrze.
"Przynajmniej tak to wyglądało na tle Bryana, też nie kompletnego anonima (43 w boxrec i rekord 22-1), ale jednak gościa, którego od np. Joyce'a dzielą dwa poziomy."
...
3, lub 3,5