TYSON FURY KUPIŁ PSA OBRONNEGO ZA 20 TYSIĘCY FUNTÓW
Mistrz świata WBC wagi ciężkiej Tyson Fury (32-0-1, 23 KO) wydał 20 tysięcy funtów na psa obronnego, który ma wzmocnić bezpieczeństwo jego rodziny i domu.
"Król Cyganów" skorzystał z doświadczenia londyńskiej firmy Elite Protection Dogs, który chwali się, że zapewnia usługi na najwyższym poziomie, sprzedając "ekskluzywne psy dla ekskluzywnych ludzi". Ostatnio kupowanie elitarnych psów obronnych to zresztą prawdziwa moda wśród brytyjskich sportówców, zwłaszcza piłkarzy, których domy stosunkowo często padają ofiarą włamań. Takie gwiazdy jak Ashley Cole czy Jack Grealish kupują więc czworonożnych ochroniarzy.
Rottweiler, którego kupił Fury, zaczął być szkolony w bardzo młodym wieku przez policyjnych i militarnych specjalistów od pracy z psami. Jakość ochrony, jaką zapewnia posiadanie tego zwierzęcia, jest zatem wręcz gwarantowana.
Dobrze wyszkolony rottweiler - pies niezwykle silny, sprawny, wytrzymały i wierny - uchodzi za stróża idealnego. Rasa ta ma zresztą bardzo długą historię. Dość powiedzieć, że przodkowie rottweilera byli używani przy pędzeniu bydła i ochronie obozowisk przez rzymskich legionistów. Rodzina "Króla Cyganów" zyskała niewątpliwie potężnego przyjaciela.
Trochę pomyliłeś przelicznik. Pies kosztował około 107 tysięcy złotych, na polskie. Jeśli chodzi o to, po co mu taki pies, sprawa jest prosta. Miał taki kaprys, stać go, to sobie kupił psa za 20 tysięcy funtów. Dla niego to tak, jak dla ciebie 20 złotych, po prostu taka skala.
W czym taki pies lepszy od "normalnego"? Na pewno w strzeżeniu obiektów i nierozszarpywaniu potencjalnych złodziei na kawałki. Plus różne bonusy w stylu rodowodu, gwarancji, że nie pozagryza mu dzieci i profesjonalnego wyćwiczenia. Dodatkowo koszty nabycia zwracają się po kilku latach, jeśli udostępniasz takiego psa jako rozpłodowca.
Moja znajoma ma rodowodowego pudla miniaturkę i za jedno bzykanko pieska inkasuje 4 tysiące złotych. Biznes niezły, chociaż nie taki super, jak się na pierwszy rzut oka wydaje. Żeby tak zarabiać, trzeba jeździć z psem na wystawy, zapewniać mu odpowiednie żarcie, opiekę i diabli wiedzą co jeszcze. Ale w ogólnym rozrachunku się opłaca :P
Ja się dziwię tym wszystkich piłkarzom że ich okradają gdy ci grają mecze.
A jaki problem ściągnąć ochronę na ten czas do domu?
Fury mieszka w Wielkiej Brytanii. To taki kraj na zachód od Polski, wyspa. W zasadzie wyspy. W Wielkiej Brytanii płaci się funtami szterlingami (GBP), tak jak w Polsce złotówkami, w USA dolarami a w Niemczech Euro. Kurs funta do złotówki to ok 5,38. Czyli za jednego funta dostajesz 5 złotych i 38 groszy. Pies kosztował 107 tysięcy z małym hakiem, jako rzecze kalkulator.
Co do cen psów, bywają wysokie. Szczenię mastifa tybetańskiego kosztuje od 5 do 15 tysięcy złotych, zależnie od rodowodu. A później powodzenia ze szkoleniem. Rottweiler Furyego miał specjalne przeszkolenie, do tego był sprzedawany w UK. Stąd cena.
Co w twojej nomenklaturze oznacza "dobra fura"?
To że pies ma rodowód to nie znaczy że nie będzie niebezpieczny .
Skoro masz Kaukazy to zapewne doskonale o tym wiesz.
Jeśli Tayson będzie się zachowywał do psa jak do taksówkarza ostatnio to może mu jajca odgryźć.
Głównie od właściciela zależy jak zachowuje się pies.
To nie ja :) Pomyliłeś mnie z jednym z przedmówców, który faktycznie pisał, że ma kaukazy. Co do rodowodu, oczywiście nie jest gwarancją. Ale w "rodowodowych" hodowlach które znam usuwa się z "puli genów" psy, które są agresywne albo "pomylone". A to, czy pies nie stanie się niebezpieczny, to już zupełnie inna bajka. I tutaj wszystko zależy od właściciela.
@Scross
Nikogo :) Ale wywiązała się ciekawa off-topowa dyskusja, więc czemu sobie nie pogawędzić? :P
Zmiksowałem sobie niechcący dwa wpisy .
Najmocniej przepraszam
A gołąb za 1,6 miliona eurasów !
Gdzie tam tem dziadowi Cyganowi do ich właścicieli!
Ja gdybym był nawet szejkiem to bym za psa nie dał tyle co Tayson .
Wydaje mi się że Cyganicho kupił psa obronnego tylko dlatego żeby móc w spokoju z dzieciakami do MacDonalda na burgery pójść
A jak już się tu tak słodko od zwierzeń z pieskami zrobiło to też dodam od siebie, że też miałem Rotkę. Wbrew posturze baaardzo rodzinne i łagodne psy. Choć kiedyś medialnego syfu narobiły historie, w których brały udział głównie rotki-kundle, co miewało faktyczny wpływ na zachowanie nadpobudliwe.
Na świecie żyje 7,9 mld ludzi (dane z 2021 r., opublikowane przez ONZ). Ci ludzie tworzą grupy społeczne o określonym statusie finansowo/majątkowym. Te grupy są asymetryczne i pełne skrajności, bo możemy w nich znaleźć tych, którzy wstają i kładą się spać z pustymi brzuchami, którzy nic nie mają i każdy kolejny dzień, to walka o przetrwanie dla siebie i swoich bliskich. Mamy też takich, jak @Sambor, dla których "dobra fura", to Ford Mondeo za 17k, a zakup psa to kwestia wydatku, co najwyżej kilku tysięcy PLN. Są również tacy ludzie, jak Fury, którzy należą do 56 mln milionerów rozlokowanych po różnych rubieżach Matuszki Ziemi, których stać, żeby zjeść burgera za 800 dolarów lub, żeby przespać się w apartamecie w ekskluzywnym hotelu za 50k za noc, no i, żeby sobie kurwa kupić psa obronnego za 20k, a Ci jeden wielki chuj do tego.
Widzisz, kwestia czy coś jest warte swojej ceny jest bardzo względna i subiektywna. Są prawa rynku, gdzie popyt kształtuje podaż. Te 56 mln milionerów tworzy rynek z wymyślnymi fanaberiami, które mają być zaspakajane m.in. przez firmy szkolące psy obronne za 20k funtów. Domyślam się, że dla gościa, który jeździ z "zimnym łokciem", w "dobrej furze" za 17k, to wszystko jest ciężko pojąć, ale zamiast tutaj biadolić i palić głupa, to weź się kurwa do roboty, żeby spróbować dojść do takiego poziomu finansowego, żeby zmieniła Ci się percepcja i żeby wydatek 20k na psa obronnego był równoważny obecnemu dla Ciebie wydatku za "Żubra", gdy próbujesz poderwać jakaś Karynę w parku.
Przecież to jest reklama.
Tyson dostał tego psa albo kupił za pół ceny za to, że wrzuci z nim pięć zdjeć i powie, że teraz już czuje się bezpieczny.
My mamy o czym rozmawiać, nie musi już pić ani się wygłupiać a jakiś milioner faktycznie takiego psa kupi. tyle.
"To są pojebane psy". Pojebani to są ludzie, którzy doprowadzają do patologicznych sytuacji z psem i trochę też tacy jak Ty, którzy generalizują na podstawie z dupy artykułów.
Gówno wiesz o rotkach :)