AMERYKAŃSKI DEBIUT CZERKASZYNA 18 CZERWCA W HOUSTON
18 czerwca na gali w Houston, gdzie walką wieczoru będzie mistrzowski pojedynek Jermall Charlo vs Maciej Sulęcki, zobaczymy amerykański debiut Fiodora Czerkaszyna (19-0, 12 KO). Rywalizujący w wadze średniej zawodnik grupy KnockOut Promotions zmierzy się z Erikiem Moonem (11-4, 6 KO).
- Obiecuję, że dam pozytywne emocje w tym trudnym czasie. Będę boksował dla Ukrainy i dla Polski, którzy dali mi wszystko, co mam teraz w karierze. Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia niedługo - stwierdził Czerkaszyn.
- Nasza walka będzie transmitowana przez kanał telewizyjny Showtime, z czego jestem bardzo zadowolony, ponieważ mogę pokazać się na amerykańskiej publiczności - dodał 26-letni pięściarz, notowany obecnie na dwunastym miejscu rankingu IBF wagi średniej.
Czerkaszyn, który w swojej ostatniej dotychczas walce pokonał w październiku zeszłego roku jednogłośnie na punkty Gonzalo Corię, pracuje w USA pod okiem trenera Chico Rivasa.
Czerwcowy rywal Czerkaszyna, 31-letni Eric Moon przegrał trzy ostatnie walki (został m.in. znokautowany w pierwszej rundzie przez Edgara Berlangę) i nie jest zawodnikiem szczególnie cenionym. Czerkaszyn będzie więc w swoim debiucie bardzo dużym faworytem, poważne testy mają przyjść później.
Ogórek w Polsce, czy ogórek w USA zawsze będzie tylko ogórkiem. Czerkaszyn potrzebuje dużych wyzwań w trybie pilnym, bo pod okiem polskich trenerów (i promotora) zaczął cofać się w rozwoju. Z króla nokautu, który dotarł do nas z Ukrainy po 4 latach zrobiła się ciamciaramcia w stylu Zyśka, czy innego Gardzielika.