PRZED ŁOMACZENKĄ DRZWI WCIĄŻ OTWARTE, ALE MUSI PODJĄĆ DECYZJĘ
To Wasyl Łomaczenko (16-2, 11 KO) miał w ten weekend mierzyć się z George'em Kambososem (20-0, 10 KO), ale napaść Rosji na jego ojczyznę wszystko pozmieniała. Ostatecznie Kambosos za kilkadziesiąt godzin spotka się w pełnej unifikacji wagi lekkiej z Devinem Haneyem (27-0, 15 KO). A co z "Matrixem"?
Todd DuBoef - prezydent grupy Top Rank, która promuje Ukraińca od przejścia przez niego z boksu olimpijskiego na zawodowy, przyznaje iż były mistrz świata trzech kategorii wrócił już do treningów. Ale czas szybko leci, sytuacja jest dynamiczna i wkrótce będzie musiał zadeklarować się odnośnie swojej przyszłości. DuBoef już dzień po walce Kambososa z Haneyem zamierza porozmawiać telefonicznie z ukraińskim artystą ringu, tak żeby wszyscy wiedzieli, na czym tak naprawdę stoją.
- Łomaczenko miał walczyć z Kambososem, lecz powiedział nam "Chcę zostać i wspierać mój kraj". Wszyscy to uszanowaliśmy i Haney wskoczył w jego miejsce. Jego doradca twierdzi, że Wasyl pozostaje jednak w treningu. Ze względu na delikatność tematu, jest to sprawa osobista. Będzie jednak musiał wkrótce ustalić, czy chce pozostać z rodziną z innymi cywilami, chcąc być pomocnym jak to tylko możliwe, czy też wrócić do zawodu. Oczywiście to on wchodzi do ringu, nie my, chcemy więc, żeby był w jak najlepszej kondycji psychicznej i fizycznej. Musi dobrze przemyśleć decyzję, którą podejmie. Możemy dać mu tylko możliwości i walkę ze zwycięzcą unifikacji Kambososa z Haneyem, ale decyzja należeć będzie do niego - mówi DuBoef.
Przypomnijmy, że Łomaczenko wystąpił po raz ostatni stosunkowo niedawno. W połowie grudnia pewnie wypunktował byłego mistrza Richarda Commeya i ustalał już warunki kontraktu na dwie walki z Kambososem, do których - jak wiemy, nie doszło.
Jak to nie, przecież przedstawiłeś się jako alkolik mieszkający pod mostem. Nara pajacu, mam nadzieję że wymieniasz ten karton raz na jakiś czsa żeby nie capiło
Uważasz się za fana boksu, a nie widziałem ani jednej walki najlepszego zawodnika w historii pięściarstwa olimpijskiego? Nieźle...