ROBERT GARCIA: JOSHUA PRZYPOMINA MI CHAVEZA JUNIORA
Od kilku dni wiemy, że amerykański trener Robert Garcia przygotuje Anthony'ego Joshuę (24-2, 22 KO) do planowanego na przełom lipca i sierpnia w Arabii Saudyjskiej rewanżu z zeszłorocznym pogromcą Brytyjczyka, Aleksandrem Usykiem (19-0, 13 KO). Oto obszerna wypowiedź Garcii na temat współpracy z wielką gwiazdą królewskiej dywizji.
JOSHUA PRZED REWANŻEM Z USYKIEM: JESTEM SZCZĘŚLIWY Z NOWYM TRENEREM >>>
- Pracowaliśmy już razem przez około cztery tygodnie, w zeszłym roku w USA. Anthony'emu spodobała się nasza współpraca. Zależy mu przede wszystkim na tym, zebyśmy przygotowali bardzo dobry i skuteczny plan. Rozmawiałem już o tym z ekipą AJ'a. Aleksander Usyk jest bardzo szybki, walczy bardzo technicznie i ma bardzo dobrą obronę. Natomiast Anthony Joshua musi wykorzystać swoje atuty fizyczne: siłę, zasięg ramion i rozmiar. Ta walka to dla mnie spełnienie marzenia, nie pracowałem jeszcze z mistrzem świata wagi ciężkiej. Ta kategoria ma swoją specyfikę i nie byłem pewien, czy się w nią wpasuję, ale Joshua pracuje równie ciężko jak zawodnicy wagi lekkiej (...) - powiedział Garcia, były mistrz świata wagi super piórkowej, który znany jest jako trener z pracy z wieloma mistrzami świata, m.in. ze swoim bratem Mikey Garcią, Filipińczykiem Nonito Donairem czy Argentyńczykiem Marcosem Maidaną.
- Jak dołączyłem do ekipy AJ'a? Zadzwonił do mnie ktoś z grupy Matchroom i powiedział, że odbiorą mnie z lobby hotelowego za pół godziny. Potem powiedzieli, żebym wsiadł do samochodu przed hotelem i zrobiłem to, choć nie wiedziałem, gdzie jadę. W samochodzie siedział Eddie Hearn. Pojechaliśmy do kasyna, gdzie czekał na mnie Anthony Joshua. Pokazałem im, które detale warto poprawić i spodobały im się moje uwagi. Porozmawiałem też z Angelem Fernandezem (trenerem, który pozostał w ekipie Joshuy - przyp.red.) i szybko złapaliśmy kontakt, on jest wielkim fanem mojego ojca, wybitnego trenera Eduardo Garcii - dodał amerykański trener.
- Idolem mojego ojca był Jesus Rivero (znany przede wszystkim z pracy z dwoma legendarnymi mistrzami: Miguelem Canto i Oscarem De La Hoyą - przyp.red.), jeden z najlepszych meksykańskich trenerów, dla mojego ojca to trener wszech czasów. Przekazał mojemu ojcu wielką wiedzę. Angel Fernandez wiedział o tej fascynacji i chce, żeby ta wiedza została wykorzystana (...) To dla mnie wielkie, ekscytujące wyzwanie. Joshua przypomina mi Julio Cesara Chaveza Juniora, choć to zupełnie inni ludzie. Obaj potrafią jednak słuchać i chcą stawać się lepsi, mimo że Julio miał swoje problemy poza ringiem. Wracając do Joshuy: dla mnie zawsze był najlepszym, najbardziej utalentowanym "ciężkim" swojej generacji. To wyjątkowy człowiek i zawodnik (...) Być może ludziom Joshuy spodobało się także to, że Usyk trenował przez pewien czas w moim gymie w Oxnard. Widziałem go z bliska. Ukrainiec sprawia wrażenie seryjnego zabójcy, ale tak naprawdę to wspaniały człowiek. Nie mam nic przeciwko niemu, po prostu będę pomagać Anthony'emu, by wygrał z Aleksandrem. Jeżeli AJ będzie odpowiednio skoncentrowany, sięgnie po zwycięstwo (...) - podsumował temat fachowiec z Kalifornii, który na każdym kroku podkreśla dumę ze swoich meksykańskich korzeni.
"Jak dołączyłem do ekipy AJ'a? Zadzwonił do mnie ktoś z grupy Matchroom i powiedział, że odbiorą mnie z lobby hotelowego za pół godziny. Potem powiedzieli, żebym wsiadł do samochodu przed hotelem i zrobiłem to, choć nie wiedziałem, gdzie jadę. W samochodzie siedział Eddie Hearn. Pojechaliśmy do kasyna, gdzie czekał na mnie Anthony Joshua."
Odstawiłeś nawet swojego kanadyjskiego przyjaciela (czyżby Cię pozwał ? Mam taką nadzieję), Teraz zaczepiasz już każdego kto napisze w jakimś temacie które obserwujesz. Oczywiście Twoja miłość do Eddiego Hearna ma się coraz lepiej. Naprawdę nie wiem po co robisz to co robisz i to za przyzwoleniem redakcji (jeżeli to troll, to wyjątkowo żałosny), ale osiągnąłeś z pewnością też inny cel. Zostałeś oficjalnie "wrzodem na dupie" bokser.org
Warto przypomnieć kto nie czytał, że ostatnio przyznałeś się że nawet nie oglądasz walk, a tylko czytasz ich przebiegi. W pytę fan boksu xD
Żeby nie by sam offtop
Mam nadzieję że współpraca AJ'a z Garcią nie ograniczy się do jednego pojedynku. Sądzę że jakikolwiek byłby wynik rewanżu AJ'a z Usykiem, walka AJ - Wilder to kolejny hicior do którego Joshua potrzebuje dobrego szkoleniowca. A Garcia nim jest.
No coraz więcej osób ma śmiałość pisać, jak wkurwiający to wrzód tego forum. Wrzód rośnie, ale potem pęka.
W temacie głównym.
"nie pracowałem jeszcze z mistrzem świata wagi ciężkiej", bo nie pracujesz z mistrzem świata tylko z byłym mistrzem :D
Cała ta konspiracja z podjeżdżającymi autami, jadę nie wiem gdzie, rozmowa co by zmienić - się spodobała .... Cała ta historyjka wygląda słabo. Nie wróży to nic dobrego AJ'owi. Może Usyk ma za głową wojnę, ale AJ też ma niezły pierdolnik.