ANDY RUIZ JR: ZOSTAŁEM MISTRZEM JAKO GRUBASEK I ZNÓW NIM BĘDĘ
Andy Ruiz Jr (34-2, 22 KO) to kolejny zawodnik, który po cichu liczy na kontynuowanie kariery przez Tysona Fury'ego (32-0-1, 23 KO) i walkę z nim w niedalekiej przyszłości.
Kiedy niepewna była walka mistrza WBC wagi ciężkiej z Dillianem Whyte'em, Ruiz był jedną z opcji rezerwowych. Ostatecznie jednak Whyte zawalczył i poległ w starciu z "Królem Cyganów" w szóstej rundzie. Tyson wciąż utrzymuje, że to był ostatni występ w jego karierze. Nie wszyscy wierzą w jego deklaracje.
- Myślę, że Fury poczeka na wynik drugiej walki Aleksandra Usyka z Anthonym Joshuą. Wtedy podejmie decyzję, wybierze między kontynuowaniem kariery i emeryturą - powiedział kilkadziesiąt godzin temu Bob Arum, współpromotor Fury'ego.
"Niszczyciel", pierwszy w historii meksykański mistrz świata wagi ciężkiej, po przegranym rewanżu z Anthonym Joshuą odbudował się punktowym zwycięstwem nad Chrisem Arreolą, a teraz szykuje się na Luisa Ortiza. Potem... kto wie?
- Mam nadzieję, że Fury nie skończy jeszcze kariery i da mi szansę stoczenia z nim walki, czy to w Meksyku, Anglii, czy w Ameryce. To byłaby wielka walka. Mam dla Fury'ego wiele szacunku i liczę na to, że spotkamy się w ringu. Mówię wam już teraz, zostanę mistrzem świata federacji WBC - zapowiada Ruiz Jr.
Najbliższym rywalem "Niszczyciela" - na jednej z letnich gal Ala Haymona z serii PBC, będzie Luis Ortiz (33-2, 28 KO).
- W ostatnim pojedynku trochę zlekceważyłem Arreolę, ale po wygranej nad Ortizem wrócę do pozycji, w której mogę zaatakować tytuł mistrzowski. Poprzednim razem trochę za bardzo skoncentrowałem się na zrzucaniu kilogramów, zbiłem ich za dużo. Zostałem mistrzem świata jako grubasek i takim zamierzam być. I jako grubasek znów zostanę mistrzem. Byłem w czymś dobry i niepotrzebnie chciałem to na siłę zmieniać. Kiedy jestem duży, jestem też groźniejszy i lepszy - zakończył Ruiz Jr.
Co ma tatuaż do mądrości (przyznam że mam zero), a mądrość do boksu? Na marginesie to ja małpy wytatuowanej nigdy nie widziałem.
Czy mądrości można wymagać od boksera? Co to za pytanie? Od każdego można, ale nie trzeba. Np. tu na orgu mądrości nie trzeba wymagać, ale kultury owszem :)
Moim zdaniem, już wiedząc o przegranej AJ z Usykiem, jestem pewien, że Junior ponownie mógł przełamać AJ'a, ale cóż wybrał pączki i lans RR zamiast treningów.
To ma tatuaż do mądrości, że się z nią rozmija. Schodzi jej z drogi, ze wzajemnością zresztą.
Co do rewanżu Ruiza z AJ - po odrobieniu lekcji przez tego ostatniego mega trudna sprawa. w I walce AJ dopuścił Andy'ego do półdystansu, bo myślał, że sam go skończy. Dostał cios, który zdecydował o wyniku walki. W rewanżu już tego błędu nie popełnił i trzymał Ruiza poza zasięgiem. Notabene Ruiz przyjął strasznie głupią taktykę na rewanż - uganiał się za przeciwnikiem, a tamten go tylko obskakiwał i kąsał. Trzeba było stanąć i dać tamtemu inicjatywę. Ruiz był mistrzem i nic nie musiał, to Joshui bardziej zależało. Wtedy ktoś po walce słusznie tu na orgu napisał, że Ruiz powinien stanąć na środku ringu i zapalić cygaro. I tak powinien zrobić zamiast starać się dopaść Joshuę.
Trochę mnie bawi schizofrenia tu na forum, gdzie często deprecjonuje się Joshuę a jednocześnie robi wielką gwiazdę z Ruiza, którego jedynym cennym osiągnięciem jest lucky punch z walce z Joshuą. Potem jest zdziwienie, że Ruiz nie boksuje, a jak boskuje to sobie lewdo radzi z 50. w rankingu Arreolą. Ruiz jest de facto bokserem drugiej dziesiątki HW, i raczej jej drugiej niż pierwszej połowy, a w jego walce z Ortizem mam zdecydowanego faworyta i jest nim Luis Ortiz.
Prawda jest taka że nie doceniasz Ruiza i gdyby Aj walczył jak w pierszwej walce to przebieg byłby podobny, jeśli Ruiz miał lucky punch chociaż wyjaśniłem że to głupia teoria to czemu Aj tak panicznie uciekał od wymian w drugiej walce i kompletnie zmienił styl
Wyzywasz innych od trolli a sam takie głupoty pleciesz że głowa boli
gości przestań gwiazdorzyć i robić z siebie nie wiadomo jakiego eksperta, bo udał ci się jeden typ na walkę Balski Babic, tylko jakoś nie do końca bo mówiłeś że Babica będzie ciężej położyć niż Radczenkę i Kubiszyna ja odpisałem ci że wcale tak nie będzie i się sprawdziło, bo Babic raz na dechach raz poważnie zamroczony. Wkur*ia mnie to i cytowanie swoich wypowiedzi zjedź snickersa, bo to że Babic jako gospodarz wygra było prawie pewne, tylko nie każdy jest takim chamem i sypie piasek w tryby Polakowi.
Natomiast gdyby nie koks i pozycja gospodarza i odopowiedni czas na przygotwanie rywala, to już nie jestem taki pewien czy BAbic dałby radę.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów".
Fury uratował Ci dziecko z pożaru czy co?
Skoro Grubasek jest bokserem drugiej dziesiątki HW to wymień chociaż 5 według Ciebie lepszych od niego .
= www.boxrec.com
Cała czołowa 10 bez żadnych wątpliwości, a dalej wątpliwości wzbudziłby Gasijew ze względu na nieprzetestowanie w HW, oraz końcówka 20ki czyli Helenius, Yoka, Kabayel. Charles Martin akurat byłby moim bardzo mocnym faworytem. Podsumowując, gdybym miał stawiać 50/50, obstawiłbym wygraną całej 20ki oprócz Kownackiego.