SIEDMIOCYFROWA GAŻA DLA KOWNACKIEGO ZA WALKĘ Z CHISORĄ
Eddie Hearn przyznał kilka dni temu, że Dereck Chisora (32-12, 23 KO) podpisał już kontrakt na walkę z Adamem Kownackim (20-2, 15 KO), wciąż jednak nie uczynił tego Polak. A oferuje się mu naprawdę dobre pieniądze.
Taki pojedynek miałby się odbyć 9 lipca w Londynie. Najlepszy polski "ciężki" kuszony jest wysoką gażą. Ceniony dziennikarz Dan Rafael poinformował, że chodzi o siedmiocyfrową wypłatę, czyli minimum milion dolarów.
Ale Keith Connolly - menadżer Polaka, rozmawia nie tylko z Hearnem. Startujący dotąd na galach z cyklu Premier Boxing Champions nasz rodak może zamiast w Londynie wystąpić właśnie na letniej imprezie PBC. Prawdopodobnie kto da więcej, ten skusi Adama...
Dla obu zawodników to walka z rodzaju być albo nie być. Chisora notuje trzech porażek z rzędu na punkty - najpierw z Aleksandrem Usykiem, potem dwukrotnie z Josephem Parkerem. Kownacki natomiast został dwa razy zastopowany przez Roberta Heleniusa.
Z kolei jeśli Kownacki wierzy w zmartwychwstanie swojej sportowej kariery, powinien wybrać PBC i za znacznie mniejsze pieniądze zmierzyć się tam z kimś słabszym. W takim wypadku zrzuciłby rdzę, realnie ocenił, na co go jeszcze stać i w jakim miejscu znajduje się pod względem formy. W takim wypadku (zakładając zwycięstwo) wypłata byłaby znacznie niższa, ale Adam ponownie wróciłby do wielkiej gry. Co z kolei dałoby lepsze możliwości negocjacyjne i taktyczne. A choćby i Wilder i nie za "bańkę" a za dwie.
Z Chisorą nie wygra na pewno. Za długa przerwa, powrót po dwóch porażkach, znakomity "wywiad" Hearna, który nie po to składa takie propozycje, żeby topić kasę zainwestowaną w swoich zawodników. Więc na pewno ma dobre rozeznanie co do aktualnej formy Polaka.
Szczyt kariery Adam ma już za sobą, po pokonaniu Chisory i Martina niepotrzebnie pchał się na dużego i twardego boxera sluggera i skończyło się jak widzieliśmy.
Niech bierze Chisore jakieś tam szanse ma, zarobek solidny, walka będzie widowiskowa, później dwie, trzy walki z ogórkami i będzie w miejscu w którym jest, tylko bogatszy o ten mln, a nie oszukujmy się walki o pas nie dostanie, chyba, ze wskoczy w jakieś zastępstwo.
On nie zmienił nic w swoim boksie. Nadal:
-ciosy z samych rąk,
-na prostych nogach,
-brak obrony,
-często z nogami z tyłu,
-znaczna nadwaga.
To Arreola po walce z Kownackim (walka dwóch worków bokserskich - obaj bez nóg i obrony, wchodziło prawie wszystko co zadali), poprawił obronę i popracował nad ciosem.
W walce z Ruizem wyglądał o niebo lepiej.
Adam choćby po to aby chronić swoją głowę (mocno naruszoną) mógłby się wziąć za technikę i wagę.
Mógłby zgłosić do obecnego trenera Arreoli odpowiedzialnego za nowe zmiany.
Adam niestety przegra bo nie widzę z jego obroną możliwości wygranej a do tego po nokautach od Heleniusa Adama pewność siebie niestety ale zgasła .
Teraz Kownacki ma dać wygraną Chisorze.
Wiadomo że Adam nic nie zmienił w swoim boksie i podejściu do niego.
Tak więc będzie ciężkie k.o.
Adam z dziurawą obroną i dziurawym już chełmem nie ma szans przetrwać 12 rund z Chisorą.
Adam ciosami z samych rąk nie posadzi Chisory.
W jednym będzie lepszy - w tuszy...