KUBAŃSCY MISTRZOWIE ZGODNIE WYGRYWAJĄ W ZAWODOWYCH DEBIUTACH
To był historyczny wieczór. Po sześćdziesięciu latach kubańscy mistrzowie olimpijscy i świata - bez potrzeby ucieczki z kraju i kombinowania, mogli zadebiutować na ringach zawodowych. I pokazali, że może być to przełom dla tej dyscypliny.
Julio Cesar la Cruz (1-0, 1 KO) - dwukrotny mistrz olimpijski (2020 i 2016) i pięciokrotny mistrz świata w boksie olimpijskim, w walce wagi junior ciężkiej znokautował w drugiej rundzie Deivisa Casseresa (27-16, 21 KO).
"Półciężki" Arlen Lopez (1-0, 1 KO) - dwukrotny mistrz olimpijski (2020 i 2016) i mistrz świata, już w pierwszym starciu odprawił Fernando Galvana (7-5, 2 KO).
Występujący w wadze junior średniej Roniel Iglesias (1-0, 1 KO) - dwukrotny mistrz olimpijski i mistrz świata, zastopował w drugiej odsłonie Brandona Pereza (7-2-1, 2 KO).
Lazaro Alvarez (1-0) - trzykrotny mistrz świata i dwukrotny brązowy medalista olimpijski, wypunktował na dystansie sześciu rund Francisco Mercado (6-2, 2 KO). A przecież Mercado dopiero co pokonał Fabiana Maidanę.