BENAVIDEZ: LEMIEUX JEST MOCNY, ALE PROSTY, ZNOKAUTUJĘ GO!
- Ten pojedynek nie potrwa na pełnym dystansie. Znokautuję go i znów wrócę do domu z tytułem - zapowiada David Benavidez (25-0, 22 KO), który dziś w nocy skrzyżuje rękawice z Davidem Lemieux (43-4, 36 KO) w walce o pas WBC wagi super średniej w wersji tymczasowej.
- Za mną świetny obóz, wszystko przebiegło perfekcyjnie. Przesparowałem mnóstwo rund, przebiegłem wiele mil, a kilogramy fajnie mi schodziły. Jestem naprawdę dobrze przygotowany. Mam dla tego gościa wiele szacunku, od dawna mu się przyglądałem, ale to on musi się bardziej martwić o mnie niż ja o niego. Szykuje się bardzo dobra walka, prawdziwa wojna, z której ja wyjdę zwycięsko. Sędziowie punktowi nie będą potrzebni, wygram to przez nokaut - kontynuował bombardier z Phoenix, który dwukrotnie zasiadał już na tronie WBC w limicie 76,2 kilograma. Najpierw jednak stracił pas za narkotyki w organizmie, a potem za przekroczenie górnego limitu podczas ważenia.
- Lemieux potrafi nokautować, jest groźny, lecz całą karierę boksuje w ten sam sposób. Nie spodziewam się więc nic nowego z jego strony. Będzie polował lewym sierpowym lub lewym podbródkiem. To zawodnik światowej czołówki, ale przy tym stosunkowo bardzo prosty - dodał Benavidez.
Transmisja od 4:00 na antenie Polsatu Sport.
Lubię obu, kibicuje Lemieuxowi bo to urodzony puncher z bąbką w ręku - gasi 1 strzałem ale z racji umiejętności bokserskich faworytem i to wyraźnym Benavidez