DAMIAN WRZESIŃSKI - NOWY TRENER, NOWA WAGA, NOWE CELE
- Po wielkie cele z nowym trenerem i w nowej kategorii. Wkrótce skończę 35 lat, więc nadszedł czas na wyzwania najwyższego kalibru w zawodowej karierze - mówi Damian Wrzesiński (24-2-2, 7 KO), który w piątek w Środzie Wielkopolskiej na gali MB Boxing Night 12 spotka się z pochodzącym z Tanzanii Ismailem Galiatano (10-3-3, 2 KO).
We wtorek Damian zakończył miesięczny obóz w angielskim Southampton, gdzie pracował z nowym trenerem, Wayne'em Battenem.
- Nigdy nie miałem tak długiego i, co najważniejsze, owocnego zgrupowania w wieloletniej karierze. Pierwotnie miałem lecieć na Wyspy Brytyjskie dopiero w maju i na dłużej, ale propozycja walki z Galiatano sprawiła, że termin obozu został przyspieszony. Jestem bardzo zadowolony, bowiem popracowałem z bardzo spostrzegawczym szkoleniowcem, zresztą asystenci Wayne'a też mi bardzo pomogli. Dodatkowo miałem grupę świetnych sparingpartnerów, i zawodowców, i amatorów - powiedział pochodzący ze Złotowa, a mieszkający w Poznaniu "Wrzos".
Po latach sukcesów na polskich ringach profesjonalnych w kategoriach lekkiej i super lekkiej, bokser Tymexu przenosi się do wagi super piórkowej z limitem 59 kilogramów.
- Już niemal dekadę walczę jako zawodowiec, a teraz wprowadzamy dużo nowości. A wszystko po to, by nazwisko Wrzesiński stało się rozpoznawalne nie tylko na europejskich, ale i światowych ringach. Od dłuższego czasu szykowałem się do przejścia do wagi super piórkowej, choć o tym głośno nie mówiłem. Kiedy zaczynałem karierę w naszym kraju, w najniższych kategoriach nie było możliwości rozwoju, dlatego budowałem swoją pozycję i ranking w nieco wyższych. Dziś jestem gotowy na super piórkową, w której mam duże możliwości międzynarodowego rozwoju. Ostatni raz w limicie 59 kilogramów walczyłem jako amator, co więcej, zdarzyło się podczas meczu w Holandii, że musiałem w trybie natychmiastowym zejść do 57 kg. Wagę zrobiłem i wygrałem - wspomina Wrzesiński.
Ale zanim wyjechał do Anglii, podczas prywatnego, rodzinnego wyjazdu na Maltę, poznał Marka Chamberleina, innego podopiecznego Wayne'a Battena.
- Nie wyszła mi współpraca z trenerem Tomaszem Dylakiem, który został selekcjonerem kobiecej reprezentacji Polski, dlatego szukałem nowego szkoleniowca. Bardzo pomogła moja żona Natalia, która doradza mi w wielu kwestiach organizacyjnych. Nawiązała kontakt - poprzez osobę z Polski, z trenerem Battenem, a kiedy ten prześledził moją karierę i dodatkowo dowiedział się, że udzielam się w wielu akcjach charytatywnych, tym bardziej zgodził się mi pomóc. A ja przy okazji pojedynku w Środzie Wielkopolskiej pomagam kilkunastomiesięcznej Lilce, która uległa wypadkowi. Prowizja ze sprzedanych kilkuset biletów zostanie przekazana na jej leczenie - stwierdził bokser grupy Tymex.
Damian zwrócił uwagę, że w klubie Batten's Boxing w Southampton kluczowa jest praca indywidualna. Zdecydowanie mniej jest treningów grupowych, chyba, że chodzi o sparingi zadaniowe.
- Wayne Batten ma niesamowite wyczucie, dużo widzi, jest bardzo spostrzegawczy. Każda jego wskazówka jest niezwykle trafna, począwszy od oceny tarczowania, aż po sparingi. I jeśli chodzi o taktykę i technikę. A miałem okazję walczyć i z bokserami z wyższych wag, i z mojej, z praworęcznymi i mańkutami, a także z wyższymi od siebie, jak również niższymi. Byli i rywale technicy i typowi puncherzy, którzy każdym ciosem chcieli urwać mi głowę. Nie dawałem się trafić - dodał Wrzesiński.
Wielokrotny mistrz Polski zawodowców i amatorów ucieszył się z wyboru Galiatano na przeciwnika na piątkowej gali w Środzie Wielkopolskiej.
- Przede wszystkim cieszę się, że zaboksuję w tym mieście, które dobrze znam i lubię, bo przez kilka lat prowadziłem w Środzie treningi indywidualne. Galiatano jest mocnym zawodnikiem, bardzo szybkim, więc czeka mnie fajny test w nowej wadze. Ale nie widzę innej opcji niż zwycięstwo. Niestety, przesunięcie gali w Anglii sprawiło, że zabraknie w narożniku trenera Battena. Ale będą inne osoby, które bardzo dobrze mnie znają i czują boks, jak mój brat Marcin Wrzesiński i Dawid Karpa.
W piątek walczyć będą także inni pięściarze Tymex Boxing Promotion, również pochodzący z Wielkopolski Tomasz Nowicki (11-0, 3 KO) spotka się z Anglikiem Louisem Greene'em (13-3, 7 KO), a Łukasz Maciec (27-4-1, 5 KO) zmierzy się z Kolumbijczykiem Joelem Julio (39-11, 33 KO).