KUBRAT PULEW: CHCĘ TERAZ KOGOŚ Z CZOŁOWEJ DZIESIĄTKI
Jerry Forrest miał ostro zaleźć za skórę Kubrata Pulewa (29-2, 14 KO), tymczasem ten wygrał stosunkowo łatwo. A że apetyt rośnie w miarę jedzenia, Bułgar znów wymarzył sobie walki ze światową czołówką wagi ciężkiej.
"Kobra" przez lata kąsała. Kubrat przegrywał tylko z wielkimi mistrzami - Władimirem Kliczką i Anthonym Joshuą. Był za mocny dla dobrych, a za słaby dla świetnych. Jak widać jednak wciąż może dawać mocne potyczki szerokiej czołówce.
- Stoczyłem tak dużo walk, nie tylko w boksie zawodowym, ale również wcześniej w boksie olimpijskim, że jestem zawsze gotowy na rywali pokroju Forresta. Cały czas marzę o mistrzostwie świata, dlatego w kolejnym starcie chciałbym kogoś mocniejszego, najlepiej kogoś z czołowej dziesiątki rankingów - mówi obchodzący niedawno 41. urodziny Pulew.
On mógłby być łakomym kąskiem dla wschodzących pięściarzy ( Dubois, Yoka, Hrgovic, może Anderson ). Ale też każdy z nich mógłby się na nim wyłożyć. Kubrat myśli, gdzie by tu się spieniężyć przed emeryturą. Myślę, że zostały mu góra 2-3 walki. Raczej na pewno dostanie jeszcze szansę na walkę z mistrzem .On zawsze wysoko był w IBF, więc jakby Usyk wygrał rewanż z AJ, to mógłby na obronę wziąć właśnie Pulewa.
To prawda wiek robi swoje ale Bulgar bazuje glownie na sile fizycznej i technice (jabie), on nigdy nie byl szybki, nie bil mocno, nie bil w tempo, nie bazowal na refleksie wiec teoretycznie jego atuty nie musza tak szybko odejsc w cien.
Co do walki mistrzowskiej - ja w to nie wierze, w IBF zawsze byl wysoko bo mial te paski, ale np. zeby wywalczyc obowiazkowego do Wlada musial pobic Dimitrenko (ktory mial wtedy 1 porazke), niepokonanego slonia Ustinowa i Thompsona ktory byl po 2 wygranych z Pricem. W miedzyczasie kilku bumów więc on na pierwsza szanse (juz po wywalczeniu IBF int.) czekał z 3 lata po drodze rozbijajac 3 solidnych (wtedy) zawodnikow z top20 i kilku mniej znaczacych. Na drugi strzal musial sobie poczekac 6 lat, po drodze zdobywajac EBU, wygrywajac z Chisora, mlodym Furym i kilkoma dziadami - mimo wszysto znowu to byla dluga droga i na rozkladzie 2 nazwiska z top20. Wiec jedyna jego szansa tittle shot to jezeli ktos z top10 faktycznie z nim zawalczy i Pulev niespodziewanie to wygra + dolozy jeszcze kogos i jakis półpasek/podpasek
Tak wiem, że tam jest strasznie ciasno w czołówce i też tak naprawdę kolejka do title shot. Ale jakby kilka przesłanek zagrało, to może się doczłapie.
Z tym wiekiem to mi się wydaje, że on już bezie miał problem po prostu biegać po ringu przez 12 rund. Pulew to dobry technicznie pięściarz, znany. I dla wielu bezpieczny. W sensie że nie znokautuje.
Rozwiązaniem mógłby być dla niego taki White. Walka bez pewnego faworyta, grube siano, i z pustą kieszenią na emeryturę nie odejdzie.
Pytanie jakie walki mógłby teraz wziąć, żeby coś tam zarobić i myślę, że jednak droga gatekeepera. Z 'młodych' wilków najchętniej obejrzałbym go z Sanchezem.