KOWALIOW LEPSZY OD PULEWA, WIĘKSZY PULEW POKONAŁ FORRESTA
Bracia Pulew na remis. Ten większy i lepszy nie zawiódł. Mniejszy i mniej znany przegrał, ale on miał trudniejsze zadanie. Udany debiut w kategorii cruiser Siergieja Kowaliowa (35-4-1, 29 KO).
Rosjanin był trzykrotnie mistrzem świata wagi półciężkiej, jednak jak sam przyznaje, w ostatnich latach bardziej niż z rywalami walczył ze swoimi słabościami i zbijaniem ostatnich kilogramów do limitu. Być może było coś na rzeczy, gdyż "Krusher" wyglądał dziś dobrze ważąc niewiele ponad 89 kilogramów. Doświadczony i solidny Terwel Pulew (16-1, 13 KO), brązowy medalista olimpijski z Londynu, przegrał z Kowaliowem u wszystkich sędziów - 97:93 i dwukrotnie 98:92.
Wcześniej Kubrat Pulew (29-2, 14 KO) ograł mającego dobrą serię Jerry'ego Forresta (26-5-2, 20 KO). Dwukrotny pretendent do mistrzostwa świata wagi ciężkiej ze swoim europejskim stylem i dobrym lewym prostym okazał się niewygodny dla Amerykanina. "Kobra" wygrała na kartach sędziów 98:92 i dwukrotnie 99:91.
Co do Terwela vs Kowaliow to Sergiej był bardziej zdecydowany, więcej bil i robił to wyraźniej i dotkliwiej. Porozcinał twarz młodszego z Bułgarów i z całą pewnością wygrał walkę. Wydawało mi się po zdjęciach z konferencji że Kowal będzie sporo mniejszy ale aż tak to się nie rzucało w oczy. No i lewy jak to u Sergiusza działał lepiej.
Gala cholernie się przeciągnęła albo mi się tak wydawało.