AMIR KHAN OGŁOSIŁ ZAKOŃCZENIE KARIERY
Najpierw Tyson Fury, potem Kell Brook, a teraz Amir Khan (34-6, 21 KO) ogłosił zakończenie kariery! Na zasłużoną emeryturę odchodzi stara gwardia brytyjskich mistrzów.
Khan zaskoczył świata w 2004 roku, gdy w wieku siedemnastu lat (!) doszedł do finału olimpijskiego w Atenach bardzo mocno obsadzonej wadze do 60 kilogramów. Chwilę wcześniej sięgnął po złoto mistrzostw świata w grupie juniorów.
Jako zawodowiec był wielkim mistrzem kategorii junior półśredniej, choć tak naprawdę nigdy nie spełnił do końca pokładanych w nim nadziei. Umiejętności były ogromne, szybkość wręcz kosmiczna, niestety dla niego nie dostał "z góry" mocnej szczęki, przez co przegrywał walki, w których był wyraźnym faworytem. Z tytułów mistrzowskich obrabowali go jednak sędziowie, bo Lamont Peterson na pewno nie wygrał z nim pod koniec 2011 roku... Przy okazji pozostałych pięciu porażek wątpliwości nie było, gdyż Amir przegrywał przed czasem.
Pięściarz urodzony w Bolton, mający pakistańskie korzenie, był mistrzem świata kategorii junior półśredniej przez dwa i pół roku (2009-11). Na swoim rozkładzie ma tak uznane nazwiska jak Marco Antonio Barrera, Marcos Rene Maidana czy Zab Judah. W lutym przegrał przez TKO w szóstej rundzie z Kellem Brookiem. Liczył na rewanż, jednak kiedy Brook ogłosił zakończenie kariery, kilka dni później Khan również odwiesił rękawice na kołku. Zapamiętany go jako wielkiego, aczkolwiek nie do końca spełnionego mistrza.
- Byłem przy boksie 27 lat, miałem wspaniałą karierę, pora jednak odwiesić rękawice na kołku - powiedział 35-letni dziś Khan.
Zawsze będzie mnie cieszyć sytuacja w której tak napompowany balon eksploduje z hukiem. Oczywiście nie przyznasz się, ale w duchu rozpaczasz z zaistniałej sytuacji. A gdyby w zeszła sobotę sędziowie wypunktowali 115-113 dla Canlo, puszyłbyś się tym zwycięstwem w każdym artykule, a wał kompletnie by Ci nie przeszkadzał, jak zwykle zresztą :)