REWANŻ USYKA Z JOSHUĄ PRAWIE NA PEWNO 23 LIPCA NA BLISKIM WSCHODZIE

Eddie Hearn już miesiąc temu mówił, że w ciągu dwóch tygodni poznamy datę oraz lokalizację rewanżu Anthony'ego Joshuy (24-2, 22 KO) z Aleksandrem Usykiem (19-0, 13 KO). Wciąż brak oficjalnego komunikatu, ale wygadał się chyba trochę Aleksander Krasjuk, promotor Ukraińca.

- Jesteśmy blisko dopięcia kontraktu i walki 23 lipca, możliwe, że na Bliskim Wschodzie. Dostaliśmy mnóstwo propozycji, z całego świata, jesteśmy już jednak na ostatniej prostej. Drużyna Usyka wolała taką opcję, bo gwarantuje ona mnóstwo pieniędzy. Oni wolą walczyć na neutralnym terenie i nie winię ich za to, to coś naturalnego. Czy w tym tygodniu ogłosimy już walkę? Raczej nie, za to w przyszłym już prawie na pewno. W lipcu zobaczycie rewanż. My wolimy oczywiście Wielką Brytanię, ale gdzie indziej możemy zarobić przecież dwa o ile nie trzy razy więcej. Usyk chce zarobić jak najlepiej, a my chcemy wyjść z nim do rewanżu - mówi Hearn.

Wszelkie wątpliwości rozwiewa chyba na dobre Krasjuk.

- Joshua nie ma nic do stracenia, on może tylko zyskać. To nie on będzie bronił pasów. Nie będzie również walczył pod presją rodaków, bo walka odbędzie się gdzie indziej. Spodziewamy się, że po dwunastu rundach we wrześniu, w tym rewanżu zadanie przed nami będzie jeszcze trudniejsze - stwierdził promotor Usyka.