TSZYU I POWIETKIN WYCHWALAJĄ BIWOŁA PO WYGRANEJ NAD CANELO
Redakcja, TASS
2022-05-10
Kostya Tszyu i Aleksander Powietkin - wielcy (boksersko) rodacy Dmitrija Biwoła (20-0, 11 KO), z zachwytem przyjęli jego sobotnie zwycięstwo nad Saulem Alvarezem (57-2-2, 39 KO).
- Biwoł to świetny bokser, który dał bardzo dobrą walkę. Był spokojny i zdyscyplinowany, czego momentami mi brakowało w karierze. W tym momencie Dmitrij jest jednym z najlepszych pięściarzy świata. Sowiecka szkoła boksu ograła Alvareza - mówi Powietkin.
- Stawiałem Biwoła w roli nieznacznego faworyta, lecz poza mną tylko kilka osób dawało mu szansę. Na mojej karcie Dmitrij wygrał dziewięć rund i oddał Canelo zaledwie trzy. Teraz bez wątpienia dojdzie do rewanżu, za który Dmitrij zarobi dużo lepiej. To obecnie najlepszy bokser świata - stwierdził z kolei Tszyu.
Niezależnie od tego, że Canelo ma wszystko do tego pobłażanie dla nieczystych zagrywek i tak Usyk jest najlepszy !!
Wez chlopie juz sie zamknij zamiast pisac takie glupoty. Ogral "Boga" jak dzieciaka i sie musisz z tym pogodzic, zawsze wszystko mial pod siebie, limity, sedziowie, wolowina, krotsze obozy przeciwnika. Jeszcze 3dni temu go wysylales na Usyka czy Makabu w roli faworyta a teraz placz, biedny Canelo przegral z polciezkim bo zbyt malutki byl. Ale jak Kowaliowa wysuszyl i dal mu 6tyg na pezygotowanie po ciezkiej walce to zwyciestwo rudego bylo wartosciowe, tak? Zaraz zaczniesz pisac jak Reynoso ze wcale nie przegral, wina sedziow.
To prawda.
Napisz wprost że Bivol wyciągnął Canelo do swojej wagi i jest to obrzydliwe :)
Ale ja w tej chwili nie mówię o przeszłości Canelo tylko o tej konkretnej walce. Przegrał - to fakt, sam to wypunktowałem na dużym luzie 7:5 dla Bivola, tyle, że po prostu dla mnie takie zwycięstwa niewiele znaczą w świecie zawodowego boksu. Podobnie kiedy Golovkin wyciągnął do średniej Kella Brooka to ta wygrana przyniosła mu więcej wstydu niż chwały. Tak samo Spence kiedy wyciągał Garcię do półśredniej. Dla mnie po prostu umiejętności schodzą w takich momentach na dalszy plan bo decyduje rozmiar.
A jak Canelo wyciagał Khana to ta walka przyniosła meksowi więcej wstydu czy chwały? W walkach GGG-Brook, Spence-Garcia, Canelo-Khan faworyci byli znani i murowani (zawodnicy więksi), tutaj sytuacja jest zgoła inna. Kursy na Bivola oscylowaly w granicach 4-4.5. Niemal wszyscy eksperci skazywali rosjanina na porażke, niemal wszyscy stawiali teze że to Canelo bedzie tym wiekszym i silniejszym w ringu (i wcale nie wyglądał jak ułomek przy Bivole, nie był porozbijany, nie był przepychany, wyglada na 2x szerszego, a to że jego ciosy nie robiły wrażenia wynika to z tego że praktycznie nic nie był wstanie ulokować - 84 ciosy w 12 rundach, średnio 7 ciosów celnych na runde)
7-5 mówisz, podziel się które rundy dałeś Canelo - chetnie je odświeże
Umiejetnosci zawsze sa podstawa (AJ vs Usyk), warunki fizyczne z reguły wtedy kiedy prezentowany poziom jest zblizony - w tej walce poziom wyszkolenia nie był zbliżony.
Jakby Bivol pokonał rudego w 168 to Polakos zastosuje dokładnie taką retoryke. Był za mały.
Ale działa to też w drugą stronę. Zawodnik mniejszy ściągając większego niżej robi mu jeszcze gorszą krzywdę, bo go wysusza. Tak zrobił, równie uwielbiany przez naszego Polaksoa - Andre Ward z Chadem Dawsonem.
Ja Khana nie traktuje jako super wartościowy skalp, mimo że Khan sam w sobie był wówczas na bardzo wysokim poziomie, prężnie rozwijał się na rynku amerykańskim, był chyba nawet przymierzany do walki z Floydem Mayweatherem. To jak przewidywali eksperci nie ma większego znaczenia, bo tutaj raczej każdy miał świadomość, że Bivol będzie miał wielką przewagę w gabarytach - zresztą nietrudno było zgadnąć jeśli mówimy o rasowym półciężkim i o gościu dla którego pewnie najbardziej naturalnym limitem w którym wyglądał najlepiej była kategoria średnia.
Co do punktacji to miałem 4-2 dla Canelo po pierwszej połowie, później chyba 9 (?) również na konto Canelo. No właśnie w pojedynkach o których rozmawiamy to umiejętności nie były podstawą.
Khan nie byl przymierzany do FMJ tylko żebrał o tą walke, a w 2016 FMJ był praktycznie na emeryturze (wrocil tylko dla kasowej walki z McGregorem), po 2 to zawodnik z junior półśredniej-półśredniej, ktory nigdy nie walczyl nawet w junior sredniej (skoczyl dwie wagi). Co do gabarytów Bivola i Canelo to wielokrotnie Ci tłumaczyłem, że tam nie ma przepaści. Sam Canelo od X czasu określa się, że jego naturalna waga to 168 (miedzy SWM a LHW jest raptem 3,5kg różnicy), Bivol też deklarował (od dawna) że jest wstanie zejsc do 168. A wiekszosc ekspertów (zakładam, że Ty również chociaż nie jesteś ekspertem tylko fanatykiem) podkreślała, że to Alvarez bedzie tym "wiekszym/silniejszym" w ringu.
Co do punktacj 4-2 dla Canelo po 6 rundach walki tej walki - tutaj można zakończyć dyskusje. Po półmetku było 4-2 lub 5:1 ale dla Bivola, na sile (nieuczciwie) można to przekręcić na 3:3 ale i to byloby naduzyciem. 4-2 to kryminal - podobny do tego który odjebali sędziowie dajac pierwsze 4 rundy Canelo za samo wyjscie do ringu
No, ale czy zwycięstwo Alvareza nad Kowaliowem czyni go półciężkim? Przecież wtedy tak samo Canelo porwał się na walkę w nieswoim limicie, skacząc ze średniej (160) do półciężkiej (175).
Podejrzewam, że to on jebałby ciebie, gdyby tylko chciał. A może rzeczywiście jakiś Azjata zrobił ci kiedyś krzywdę i stąd te pokłady nienawiści i rasizmu.