DAN RAFAEL ODRADZA CANELO REWANŻ Z BIWOŁEM
Sobotnie zwycięstwo mistrza świata WBA wagi półciężkiej Dmitrija Biwoła (20-0, 11 KO) nad królem wagi super średniej Saulem Alvarezem (57-2-2, 39 KO) wciąż jest szeroko komentowane. Oto wypowiedź bardzo popularnego dzienikarza bokserskiego - Dana Rafaela - na temat przebiegu, wyniku i konsekwencji walki Canelo vs Biwoł.
- Nie jestem zszokowany, choć nie stawiałem na Biwoła. On był najlepszym rywalem Canelo od czasu rewanżu z Giennadijem Gołowkinem. Jeśli chodzi o walkę, to Canelo nie atakował za bardzo korpusu, skupiał się na atakowaniu głowy i trafił kilkoma naprawdę mocnymi ciosami z prawej ręki, omijając gardę Biwoła. Myślałem, że to może się odłożyć, ale Biwoł zachował stabilność, a Canelo się zmęczył, jego ciosy straciły "ostrość" i był coraz częściej trafiany - powiedział Rafael.
- Nie wiem, kto jest teraz najlepszym bokserem na świecie bez podziału na kategorie. Raczej nie Terence Crawford, ma trochę za mały dorobek. Być może Errol Spence Jr to dziś numer jeden (...). Wygrał w sobotę właściwy człowiek, choć karty sędziów były zaskakujące. Co teraz z Canelo? Zapytałem go po walce, czy jest zdecydowany na rewanż. Nie określił się do końca. Zobaczymy, jak poradzi sobie z porażką. Gdybym był jego menadżerem czy trenerem, nie wchodziłbym w ten rewanż - dodał amerykański dziennikarz.
Oczywiście, że Usyk powinien być teraz nr 1. Ale wg tego grubasa lepsze to, co amerykańskie.