TEDDY ATLAS: SĘDZIOWIE CHCIELI OBRABOWAĆ BIWOŁA
Uznany trener i ekspert telewizyjny Teddy Atlas znany jest m.in. z radykalnych ocen pracy sędziów. Po sobotniej walce Saul Alvarez vs Dmitrij Biwoł o należący do Rosjanina pas mistrza świata WBA wagi półciężkiej wypowiedź Atlasa była kwintesencją jego stylu. Padły oskarżenia o próbę rabunku.
- Wszystkie czyste ciosy to ciosy Biwoła. Niewątpliwie. Walka należy w całości do niego, możemy teraz zobaczyć pod mikroskopem, jaki jest ten sport. Czy naprawdę jest skorumpowany - stwierdził Atlas podczas walki, sugerując tym samym, że werdykt wiele powie nam o stanie współczesnego pięściarstwa.
Ostatecznie sędziowie byli jednomyślni, punktując trzy razy 115-113 na korzyść Biwoła. Teddy pozostał jednak nieprzejednany.
- Sędziowie chcieli obrabować Biwoła, robiąc z tego wyrównaną walkę na kartach. Ale nie byli w stanie. Walka nie była bowiem wystarczająco "bliska" - skomentował decyzję sędziów charyzmatyczny fachowiec.
Sam Alvarez sporo traci na czyms takim, nie ze wzgledu ze przejebal, nawet nie ze wzgledu na pierdolenie kocpołów po walce, tylko dlatego że to kolejne w jego karierze drukowane karty. Oczywiście motłoch bedzie mial to w dupie (czesc juz ma, za 10-20 lat wiekszosc), ale na pewno nie kazdy bedzie mial to w dupie i bedzie to wypominal rudemu (ciezko powiedziec ile on ma w tym udzialu bezposredniego, wiec moze to byc niesluszne) nawet po zakonczeniu kariery
Skoro Canelo po przegranej do wiwatu walce podnosi rękę w górę jako zwycięzca, a potem mówi, że przegrał niesłusznie, to on nie może twierdzić, że "oszukiwali w moim imieniu, a ja o niczym nie wiedziałem, więc jestem czysty". On tkwi w tym oszukańczym gównie od wielu lat i po uszy.
Te jego zachowania (bezczelne) moga wynikac z przerosnietego ego + malej inteligencji (moze jest po prostu zadufanym w sobie glupcem), ale Twoja teza wydaje sie bardziej prawdopodobna.
Niezaleznie od tego jaka jest prawda to wśród prawdziwych fanów boksu jako sportu, te karty zostana z nim na zawsze a na przestrzeni lat tych szwindli kilka bylo tj. 114:114 w walce z FMJ, 118-109 w walce z Troutem, 117-111 z Lara, 118-110 w pierwszej walce z GGG, 119:109 i 118:10 w walce z Cotto i teraz 115:113. Na tym poziomie to sytuacja bez precedensu, zeby w walkach wyrownanych (lub nawet faktycznie przegranych przez zawodnika) pojawialy sie takie kwiaty i to nie raz czy dwa tylko jak wykazuje wielokrotnie. Walki z FMJ nie bede komentowal bo nie ma co, ale czy ktos kto ogladal walke z Troutem naprawde dalby mu tylko 1 runde? Larze tylko 3? Cotto 1 lub 2 ? GGG w pierwszej walce 2 ? - w normalnym świecie to taki sędzia powinien być dożywotnio wykluczony z możliwości punktowania walk oraz pozwany na gruby hajs.